Na kilka dni przed spotkaniem w Jadze zapanował covidowy szpital, do gry nie byli zdolni podstawowi piłkarze jak: Ivan Runje, Taras Romańczuk, Maciej Makuszewski i Paweł Olszewski.
Białostoczanie jednak uderzyli od samego początku i po kwadransie prowadzili 2:0. Najpierw zagranie z rzutu wolnego wykorzystał Jakov Puljić, a po chwili bramkarza gości pewnie pokonał Jesus Imaz.
Druga połowę Jagiellonia rozpoczęła jeszcze lepiej niz pierwszą, bo już w 46 minucie podwyższyła na 3:0. Tomas Prikryl zagrał dobrą piłkę do Jakova Puljić, który wpakował futbolówkę do siatki.
W 51 minucie Wisła zdobyła bramkę kontaktową, bramkarza Jagi strzałem z bliska pokonał Dawid Kocyła.
W 62 minucie Jaga zdobyła czwartego gola w tym meczu, autorem trafienie był kapitan "Żółto-czerwonych" Martini, który popisał się silnym uderzeniem pod poprzeczkę bramki gości.
Nie minęły 3 minuty, a Jaga zdobyła piątego gola w tym meczu. Pulji uderzył przy słupku i skompletował w tym meczu hat-tricka.
Wisła odpowiedziała jeszcze trafieniem Damiana Rasaka w 71. minucie.