Gdzie odpocząć bez tłumów w Podlaskiem? 5 propozycji na długi czerwcowy weekend

Podlaskie to region pełen niespodzianek, szczególnie tym, którzy myślą o nim z perspektywy przekazu medialnego i idealny dla tych, którzy pragną uciec od zgiełku i zanurzyć się w spokojnej atmosferze. Bez strat na historii i wielokulturowości. Oddalone od głównych szlaków turystycznych okolice Dolistowa, Puszczy Knyszyńskiej, Jałówki czy Rajgrodu oferują autentyczny kontakt z naturą i kulturą.

Zapomnij o ciepłych wodach oceanu czy zatłoczonych plaż Morza Bałtyckiego - to właśnie w północno-wschodniej Polsce otrzymasz to, o czym marzy każdy mieszkaniec większego miasta. Święty spokój i kontakt z naturą dadzą ci malownicze krajobrazy, serdeczni mieszkańcy i zabytkowe miejsca. Podlaskie to idealne miejsce na długi weekend czerwcowy, gdzie naładujesz baterie i odkryjesz piękno w prostocie.

Wiązowna i okolice Biebrzy dla miłośników spokoju

Bardzo często podróżujemy po Polsce, a po województwie podlaskim w każdy weekend i zawsze wówczas szukamy ciekawych miejsc do polecenia. Najczęściej udajemy się na wycieczki bez mapy, często zbaczając z głównych tras, aby móc podziwiać te mniej popularne szlaki. W Podlaskiem przykładem takiego miejsca jest Wiązowna i okolice Biebrzy. To idealny wybór dla fanów Biebrzy w wersji „slow” — bez masowych spływów, z nieuczęszczanymi szlakami i obserwacjami batalionów z wież widokowych. W tym miejscu jeden długi spacer wałem przeciwpowodziowym dostarczy więcej wrażeń niż wędrówka brzegiem morza.

Rezerwat Krzemianka. Kładką przez Puszczę Knyszyńską

Województwo podlaskie to miejsce czterech parków narodowych, dlatego chociażby Podlaskie nazywane jest krainą "Zielonych Płuc Polski". W związku z tym na Podlasiu znajdziecie mnóstwo miejsc, gdzie można podziwiać hektary lasów. Do takich, które zdecydowanie warto odwiedzić, niewątpliwie zalicza się Rezerwat Krzemianka. Leśny rezerwat przyrody położony jest na terenie gminy Czarna Białostocka oraz gminy Dobrzyniewo Duże w województwie podlaskim. Leży w granicach Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej, czyli miejsca mniej znanego i obleganego przez turystów niż Puszcza Białowieska, ale tak samo piękna. To mało znany rezerwat z torfowiskiem, źródliskami i śladami osadnictwa z epoki kamienia. Z licznymi trasami do pieszych wędrówek.

Jałówka z ruinami kościoła i cerkwi

Szukacie nowych, nieoczywistych miejsc, które sprawią, że aż przystaniecie ze zdumienia? Przykładem takiej miejscowości jest Jałówka i okolice. Mówimy tu o opuszczonej wsi z ruinami kościoła i cerkwi – wyglądającymi jak scenografia z filmu. Wieś Jałówka położona jest na samym końcu województwa podlaskiego, tuż przy granicy z Białorusią. Mówimy tu o osadzie, o której raczej nie słyszało duże grono turystów odwiedzających region czy nawet jego mieszkańcy. I właśnie dlatego ją polecamy. Bo właśnie tutaj znajdziecie liczne ślady przeszłości. Sami byliśmy w Jałówce i polecamy zobaczyć ruiny kościoła pw. św. Antoniego z lat 1910–1915 i zespół cerkwi prawosławnej.

Supraśl. Monaster, zabytkowa szkoła i niesamowita okolica

Ta propozycja być może was nieco zdziwi - w końcu Supraśl jest jedną z najbardziej popularnych atrakcji turystycznych, ale my nie umieszczamy jej tu abyście odwiedzali ją w weekend. Wówczas jest najwięcej turystów. Dlatego my polecamy zatrzymać się poza centrum, np. w Pierekałce albo Zaściankach, a dostaniesz prawdziwy spokój. Monaster, śpiewy cerkiewne, ścieżki przez las do Pustelni w Grabarce — to spokojna duchowość bez nachalności w tej okolicy, a jeśli wolicie aktywny odpoczynek, polecamy wypożyczyć rower i pojechać trasą Supraśl–Cieliczanka–Nowodworce. Doznania do zapamiętania na zawsze!

Rajgród. Sprawdź okolice jeziora Rajgrodzkiego od strony Woźnejwsi i Becejł

I na koniec propozycja dla fanów odpoczywania nad wodą. My w tym roku zachwyciliśmy się jeziorem Rajgrodzkim, ale na potrzeby tego tekstu specjalnie wybraliśmy miejsce z dala od tłumów. Rajgród od strony Woźnejwsi i Becejł to niemal mazurski krajobraz bez mazurskiego marketingu. Możesz pływać kajakiem, obserwować czaple, jeść wędzoną rybę z małej wędzarni i nikt ci nie będzie zaglądał w koc. Dlatego wynajęcie domku w okolicy naprawdę robi robotę.