Jeszcze w sierpniu dworzec PKP w Białymstoku zmieni nazwę. Obiekt zyska patronat Danury Siedzikówny ps. "Inka". Wszystko za sprawą wspólnej decyzji lokalnych władz oraz zarządu PKP, którą w środę ogłosił sekretarz stanu w KPRM, podlaski poseł Adam Andruszkiewicz. Pochodzący z Grajewa polityk jest jednocześnie inicjatorem propozycji.
Czytaj też: Duże zmiany na dworcu PKP. Zniknął peron. Niedługo znikną kultowe schody [ZDJĘCIA]
- Ten piękny dworzec niedawno został zmodernizowany. Także trwają prace nad tym, żebyśmy szybkimi pociągami mogli jeździć m.in. do Warszawy, czy w stronę Ełku - poinformował Andruszkiewicz podczas konferencji prasowej.
Polityk podkreślił, że dworzec PKP w Białymstoku ma stać się patriotyczną wizytówką miasta. W związku z tym zwrócił się z prośbą do zarządu PKP o nadanie mu patrona. Po konsultacjach ze środowiskiem białostockim, mieszkańcami oraz radnymi klubu PiS w Białymstoku uznano, że godnym patronem będzie Danuta "Inka" Siedzikówna
Uroczystość nadania imienia dworcowi odbędzie się 28 sierpnia. Ma to być równocześnie sposób uczczenia pamięci Inki oraz popularyzację jej postaci.
- Chcemy, żeby była jeszcze bardziej znana. Chcemy, żeby wszyscy mieszkańcy naszego województwa, wyjeżdżając z dworca, mogli podziwiać piękną tablicę, która zostanie tutaj właśnie wymurowana z wizerunkiem Danuty Siedzikówny – dodał Andruszkiewicz.
Przypomnijmy, że Siedzikówna pochodziła właśnie z Podlasia. Ma już swoje pomniki w Białymstoku i Narewce. W stolicy województwa patronuje również jednej z ulic.