Trener Jagiellonii od pierwszych minut do boju posłał Kaana Caliskanera, który zastąpił Afimico Pululu.
Na stadion przy Słonecznej w Wielką Sobotę przybyło ponad 15 tysięcy kibiców.
Festiwal strzelecki
Jagiellonia rozpoczęła w 12 min. meczu. Idealnie w pole karne zagrał Bartłomiej Wdowik, a piłkę do siatki wpakował Portugalczyk Nene i było 1:0 dla Jagi.
Od 33 min. ŁKS musiał grać w 10-kę, bo sędzia za brutalny faul wyrzucił z boiska Francuza Louveau.
W 41 min. Jagiellonia podwyższyła na 2:0. Dominik Marczuk chciał dośrodkować i przelobował bramkarza gości z 30 metrów.
Druga połowa
Jagiellonia dopiero się rozkręcała. W 64 min było już 3:0. Taras Romańczuk podał do Jesusa Imaza a ten trafił do bramki rywali.
79 min. to rzut karny za zagranie ręką. Jedenastkę pewnie wykorzystał Afimico Pululu. .
W 77 min. Jagiellonia prowadziła już 5:0. Strzelał Nene, a odbitą przez bramkarza piłkę dobił Jarosław Kubicki
Strzelecki spektakl w 84 min. zwieńczył Nene pięknym uderzeniem z powietrza na wysokości piętnastego metra od bramki.
Mocny lider
Z rywala nie było co zbierać. Jaga przejechała się po ŁKS-ie i umocniła się na fotelu lidera z dorobkiem 51 pkt.
Polecany artykuł: