Daniel Martyniuk odwołał się od wyroku sądu, który w marcu tego roku orzekł, że dokument zostanie zatrzymany na okres 6 lat.
Argumentował, że jest to kara rażąco surowa. Podkreślał również, że już wyraził skruchę, przemyślał swoje zachowanie i zmienił życie, podejmując pracę. Wnosił o zatrzymanie prawa jazdy na krótszy okres.
7 grudnia Sąd Okręgowy w Białymstoku po rozpatrzeniu apelacji zdecydował jednak utrzymać w mocy 6-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Jak podkreślała sędzia Marzana Chojnowska, wyrok jest sprawiedliwy i uczciwy.
"Kara musi być dotkliwa, aby w przyszłości nie popełniał pan czynów zabronionych"
Sam oskarżony nie krył niezadowolenia po odczytaniu wyroku:
- Nic chcę komentować wyroku. Nie wiem czy się przyzwyczaję do braku prawa jazdy przez tak długi czas. Może zmienię miejsce zamieszkania na inny kraj.
Daniel Martyniuk w marcu tego roku został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Musiał też zapłacić 10 tys. zł grzywny.
Wyrok jest prawomocny.