Mimo że jest coraz droższe, to marnujemy go wciąż bardzo dużo. Jeżeli zostało Wam jedzenie po świętach, to, zamiast wyrzucać, możemy nim podzielić się z potrzebującymi. W Białymstoku jest kilka miejsc, gdzie możemy oddać niepotrzebną żywność. Przyjmuje ją Stowarzyszenie Ku dobrej Nadziei, ośrodek miłosierdzia Eleos czy miejska Jadłodzielnia przy Krakowskiej. Monika Lewka, koordynator Jadłodzielni, zaznacza, że jedzenie najpierw należy zapakować.
- Mieszkańcy Białegostoku mogą przynosić żywność, która pozostała. Oczywiście prosimy o to, aby przynosić tę, która jest zapakowana, np. w plastikowym pojemniczku. Można przynosić ciasto, napoje, jajka i inne - tłumaczy koordynatorka.
Jadłodzielnia jest czynna do godziny 18. Przekazać powinniśmy potrawy, które nadają się do spożycia. Przy posiłku możemy też zostawić karteczkę z datą kiedy, kiedy był zrobiony.
Co można przynieść do Jadłodzielni w Białymstoku?
Do Jadłodzielni można przynieść:
- produkty zapakowane fabrycznie,
- suche: kasze, ryże, makarony, mąki, cukry, ciastka itd.,
- zapakowane pieczywo i inne wyroby piekarnicze,
- warzywa i owoce,
- ryby w próżniowych „fabrycznych” opakowaniach,
- produkty w zamkniętych opakowaniach – konserwy, słoiki itp.y
- sery, jogurty, twarogi w oryginalnie zamkniętych opakowaniach.
Jadłodzielnia nie przyjmuje:
- wyrobów i przetworów własnych, np. ciast, zup w słoikach, sałatek, marynat itp.,
- produktów napoczętych, np. otwartych puszek czy słoików,
- surowego mięsa oraz produktów na jego bazie, np. tatar,
- produktów niepasteryzowanych, surowego mleka,
- produktów wymagających głębokiego schłodzenia i mrożonek,
- alkoholu i środków odurzających.