- Prezydent Białegostoku studzi emocje dotyczące szybkiego uruchomienia lotniska na Krywlanach, podkreślając złożoność procedur.
- W planach jest budowa hangaru z funkcją terminala, ale kluczowe przeszkody, takie jak drzewa w Lesie Solnickim, wciąż blokują pełne wykorzystanie pasa startowego.
- Trwają skomplikowane rozmowy dotyczące zarządzania lotniskiem i wymiany gruntów, a także oczekiwany jest raport marszałka, który wskaże dalsze kierunki działań.
- Pomimo ambitnych planów, perspektywa regularnych lotów z Krywlan wydaje się odległa. Dowiedz się, co jeszcze musi się wydarzyć!
Lotnisko na Krywlanach? Daleka droga przed Białymstokiem
– Nie ma co liczyć na szybkie fajerwerki, procedury muszą toczyć się spokojnym torem – zaznaczył prezydent podczas konferencji poświęconej projektowi budżetu miasta na przyszły rok.
W planach inwestycyjnych znajduje się budowa hangaru dla statków powietrznych z częścią administracyjno-biurową, który ma również pełnić funkcję niewielkiego terminala. Zgodnie z decyzją lokalizacyjną z września, obiekt ma mieć do 83 metrów szerokości, 12,2 metra wysokości i płaski dach o nachyleniu do 10 stopni.
– Hangar będzie tak zaprojektowany, by można było w nim urządzić stanowiska odpraw. Dzięki temu nie będzie potrzeby budowy osobnego terminala – wyjaśnił Truskolaski.
Mimo tych przygotowań prezydent nie ma złudzeń, że komunikacja lotnicza z Białegostoku ruszy w najbliższym czasie. Przypomniał, że wciąż nie usunięto tzw. przeszkód lotniczych, czyli drzew z Lasu Solnickiego. Bez tego pas startowy wybudowany w 2018 roku nie może być w pełni wykorzystywany.
Lotnisko na Krywlanach. Co dalej?
Miasto prowadzi rozmowy dotyczące zmiany zarządzającego lotniskiem oraz procedury związane z wymianą terenów leśnych, by obszar niezbędny do inwestycji należał do Białegostoku. – To skomplikowane sprawy, które wymagają czasu i cierpliwości – podkreśla prezydent.
Nie zakończono też prac nad raportem zamówionym przez urząd marszałkowski, który ma wskazać kierunki dalszych działań. Dokument, mimo licznych poprawek, wciąż nie jest gotowy. Jego wnioski mają stanowić podstawę do podejmowania przyszłych decyzji.
Truskolaski liczy także na efekty listopadowej misji marszałka Łukasza Prokoryma w Brukseli, podczas której omawiane będą kwestie finansowania inwestycji z funduszy europejskich. – Mam nadzieję, że środki zapisane w Białostockim Obszarze Funkcjonalnym uda się zwiększyć – dodał.
Choć samorząd nie rezygnuje z planów stworzenia funkcjonalnego, lokalnego lotniska, które obsługiwałoby niewielką liczbę lotów, dziś wszystko wskazuje na to, że do uruchomienia połączeń z Białegostoku jeszcze długa droga. Liczne procedury, raporty i decyzje sprawiają, że perspektywa regularnych lotów z Krywlan pozostaje odległa.
Źródło: Własne, poranny.pl