Tragiczne zdarzenie rozegrało się w styczniu ubiegłego roku, w jednej ze wsi w powiecie sokólskim. Ustalenia biegłych okazały się szokujące. 22-latek zaatakował dziadka taboretem, a następnie oblał go benzyną i podpalił. Dusił też babcię i zostawił ją w płonącym budynku. Kobieta odzyskała przytomność i wydostała się na zewnątrz.
Prokuratura wnioskowała o karę 25 lat więzienia. Obrona chciał uniewinnienia, kwestionując ustalenia biegłych powołanych. Chodziło o dokładną date obrażeń babci.
Białostocki sąd przychylił się do wniosku prokuratury, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa i ze szczególnym okrucieństwem.
Wyrok nie jest prawomocny.