Dzieci w wieku szkolnym korzystają z ostatnich dni wakacji 2021. W ich trakcie policjanci zwracają szczególną uwagę na bezpieczeństwo najmłodszych podróżujących na wycieczki, przeprowadzając rutynowe kontrole autobusów. O zaplanowanym wyjeździe jednego z nich na obóz sportowy dowiedzieli się jednak przypadkiem. Autokar miał przewieźć dzieci z Moniek do Władysławowa. Pojazd miał ruszyć w kilkusetkilometrową podróż, jednak został zatrzymany przez policjantów, zanim zdążył wyjechać. Całe szczęście, ponieważ stan techniczny autokaru był wręcz opłakany.
Jak ustalili mundurowi, na obóz sportowy nad morzem miało jechać 30 dzieci z lokalnego klubu sportowego. Mundurowi sprawdzający pojazd byli zszokowani jego fatalnym stanem technicznym i lekceważącym podejściem do bezpieczeństwa najmłodszych.
Autobus miał uszkodzoną przednią szybę, niesprawną instalację elektryczną, liczne wycieki oleju silnikowego, płynu chłodniczego czy nawet paliwa, które wyciekało z filtra wprost na kostkę wiązki elektrycznej. Ponadto w autokarze była tylko 1 gaśnica, a przewód łączący zbiornik wyrównawczy płynu chłodniczego z chłodnicą, połączony był za pomocą obudowy długopisu.
Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny autokaru i uniemożliwili kierowcy jazdę.