Atak na biuro Tomasza Frankowskiego w Białymstoku! Wandali pokonała... tablica

i

Autor: Facebook Atak na biuro Tomasza Frankowskiego w Białymstoku! Wandali pokonała... tablica

Atak na biuro Tomasza Frankowskiego w Białymstoku! Wandali pokonała... tablica [WIDEO]

2021-03-25 10:58

Tomasz Frankowski, znany polski piłkarz, a obecnie poseł, zamieścił w sieci film ukazujący atak wandali na jego biuro poselskie. Zadanie, które postawiła przed sobą grupa pijanych mężczyzn okazało się mocno ich przerosnąć. Jednego z nich powaliła już tablica, którą wyrwał ze ściany. Koledzy bezskutecznie próbowali mu pomóc.

Tomasz Frankowski to białostoczanin i były już piłkarz zawodowy, który do dziś uchodzi za jednego z najlepszych polskich napastników. Jako sportowiec reprezentant Polski czterokrotnie zostawał królem strzelców polskiej ekstraklasy, zdobywając łącznie 168 goli. Największe sukcesy osiągnął z Wisłą Kraków, z którą pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski. W 2010–2012 pełnił funkcję trenera napastników reprezentacji Polski. Pod koniec kariery grał w Jagiellonii Białystok. Frankowski znany był pod pseudonimami „Franek” lub „Franek, łowca bramek”. Obecnie jest posłem do Parlamentu Europejskiego IX kadencji.

Były piłkarz zamieścił na swoim profilu wideo ukazujące grupę pijanych mężczyzn próbujących zdewastować budynek, w którym mieści się biuro poselskie Frankowskiego.

- Mam dla Was quiz, który napisało samo życie minionej nocy - napisał białostoczanin. - Co chłopaki chcieli zrobić z tablicą na ścianie mojego biura w Białymstoku? a) przytrzymać się ściany, b) działanie celowe za bycie słabym piłkarzem, c) sprawdzić stan tynku pod tablicą.

Atak na biuro poselskie Tomasza Frankowskiego w Białymstoku. Nieudany

Zadanie, które postawili przed sobą pijani wandale, zdecydowanie ich przerosło. Na nagraniu widać, jak jeden z nich bierze tablicę ze ściany, jednak nie mogąc utrzymać równowagi, pada razem z nią na ziemię. Na pomoc koledze rzucają się inni. Udaje im się podnieść chojraka, jednak ma on duże problemy z ustaniem na nogach i ponownie się przewraca, ciągnąc za sobą jednego z pomocników. Cała scenka wygląda komicznie, ponieważ aż 3 z 4 mężczyzn ląduje na ziemi. Ostatecznie nie niszczą tablicy, ale opierają ją o ścianę i chwiejnym krokiem ruszają dalej.