Jagiellonia rozpoczęła spotkanie z lekkimi roszadami w składzie. Od pierwszych minut zagrali Oskar Pietuszewski i Dawid Drachal, który zastąpił w środku pola Tarasa Romanczuka.
Podopieczni Adriana Siemieńca w ekspresowym tempie otworzyli wynik spotkania. W 3 min. Jesus Imaz podał do Dawida Drachala, który z kilku metrów pokonał bramkarza gości.
W 25 min. Widzew Łódź doprowadził do remisu. Po ładnej akcji piłka trafił do Sebastiana Bergiera, a ten w sytuacji sama na sam pokonał golkipera Jagi.
Druga połowa
Po 15 minutach gry na boisku pojawili się Afimico Pululu, Taras Romanczuk oraz Alejandro Cantero, ale za chwilę rywale wyszli na prowadzenie.
W 60 min. strzał Fornalczyka obronił Abramowicz, ale wypuścił piłkę. Dopadł do niej Bergier i z bliskiej odległości trafił do jagiellońskiej siatki. Zrobiło się 2:1 dla Widzewa.
Jagiellonia szukała wyrównującej bramki, a 72 min w polu karnym faulowany był Afimico Pululu, tyle że wcześniej był spalony.
Doliczony czas
Wtedy Jagiellonia Białystok zadała dwa zabójcze ciosy. W 91 min. dośrodkowywał najnowszy nabytek Jagi Aziel Jackson, a głową piłkę do siatki skierował Jesus Imaz. Na Chorten Arenie zrobiło się 2:2, a Jagiellonia poczuła krew.
Dwie minuty później popisową akcje przeprowadził duet Imaz- Pululu. Hiszpan podawał, a trzeciego gola dającego zwycięstwo strzelił Afimico Pululu.
Jagiellonia w ostatnich minutach odwróciła losy meczu i zatrzęsła łódzkim Widzewem. Duma Podlasia z pierwszy zwycięstwem w tegorocznym sezonie Ekstraklasy.