Panie Mariola i Ania z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku pierwsze znalazły się na miejscu i zobaczyły cztery wiewiórki potrzebujące pomocy. Zwierzęta spod drzewa uwolnili informatycy z uczelni, a panie ostrożnie przełożyły cztery poturbowane gryzonie do pudełka i otuliły swetrem, by zapewnić im ciepło.
Następnie powiadomiły o sprawie leśników z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, a ci przekazali wiewiórki pod opiekę Ośrodkowi Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Przytulisko" działającemu przy Nadleśnictwie Krynki.
Tam rudzielcami zajęła się lekarka weterynarii. Jedno ze zwierząt nie przeżyło, a pozostałe są pod obserwacją medyczną i wstępne rokowania są optymistyczne.
Jak pomóc dzikim zwierzętom?
Leśnicy przypominają, że nie wolno bez wyraźnego powodu dotykać dzikich zwierząt - zabierać młodych z gniazd czy nor, głaskać dzikich osobników, które z niewiadomych przyczyn nie boją się ludzi. Jeśli natomiast znajdziemy dzikie zwierzę, które doznało urazu lub z innego powodu wymaga pomocy specjalistów, możemy to zgłosić pracownikom Punktu Przyjęć Zwierząt Chronionych w Poczopku w Nadleśnictwie Krynki. Numer kontaktowy to 533 391 069.
Takie sytuacje możemy zgłaszać także białostockim leśnikom.
Relację video z ratowania wiewiórek znajdziecie na Facebooku Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.