Spis treści
- Nowy system wyliczania emerytur. Niekorzystny wpływ na emerytury
- Najnowsze prognozy ZUS. Głodowe emerytury dla tych osób
- Najnowsze prognozy ZUS. Jest ratunek przed głodowymi emeryturami
Jak informuje "Fakt", według najmniej optymistycznego wariantu do 2028 roku w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, odpowiedzialnym za wypłatę emerytur, może zabraknąć nawet 124 mld zł. W porównaniu w tym roku było to 80,5 mld zł.
Przyczyną takiej sytuacji jest fakt, że w najbliższych latach na emerytury mają przejść kolejne pokolenia z powojennego wyżu demograficznego. Zatem w ciągu najbliższych czterech lat liczba emerytów może wzrosnąć nawet o 300 tysięcy. Chodzi jedynie o osoby ubezpieczone w ZUS.
Chociaż ma wystarczyć funduszy na wypłaty świadczeń, sytuacja jest poważna. Nagły wzrost emerytów oznacza bowiem, że świadczenia będą niższe niż obecnie.
Nowy system wyliczania emerytur. Niekorzystny wpływ na emerytury
Była prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska podczas debaty zorganizowanej przez "Rzeczpospolitą" wyjaśniła, że obecnie emerytury są wyliczane według starego systemu, uwzględniającego kapitał początkowy. Jest to korzystne dla seniorów.
Według prognoz taka sytuacja ma się utrzymać do roku 2039. Po tym roku przeważać będą emerytury wyliczane według nowych zasad. Zgodnie z nimi emeryci otrzymają wyłącznie tyle, ile wpłacili na składki. Jeżeli zatem osoby takie pracują na umowach o dzieło lub zlecenie nie będzie im to wliczane do emerytury, ponieważ składki od tych umów nie są pobierane.
Najnowsze prognozy ZUS. Głodowe emerytury dla tych osób
Najnowsze wyliczenia ZUS zostały przygotowane dla Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jeszcze za czasów poprzedniego rządu. Dotarł do nich dziennik "Fakt".
Według nich przyszli emeryci, czyli dzisiejsi 30- i 40-latkowie otrzymają niskie świadczenia. Dla przykładu, 40-letni mężczyzna z minimalną pensją może jedynie liczyć na najniższą emeryturę (obecnie jest to 1588 zł brutto).
Z kolei 40-letnia kobieta otrzymałaby najniższe świadczenie, w przypadku gdy jej pensja przez cały okres zawodowy wynosiłaby równowartość dzisiejszych 5 tys. zł brutto.
CZYTAJ TAKŻE: Tyle pieniędzy mogą niebawem stracić emeryci! Jeśli ta obietnica nie zostanie spełniona nawet kilkaset zł miesięcznie
Zatem, zgodnie z prognozami, 40-letni mężczyzna musi zarabiać co najmniej 8500 zł brutto, by otrzymać przeciętną emeryturę (ok. 3300 zł), a kobieta ponad 10 tys. zł brutto. Różnice te wynikają z faktu, że Polki mogą przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat.
"Mediana wynagrodzeń wynosi obecnie 6 tys. zł. Tymczasem połowa pracujących Polaków zarabia mniej. Skoro prognozy mówią o tym, że stopa zastąpienia (czyli relacja emerytury do przeciętnego wynagrodzenia) wyniesie 0,25, to oznacza, że połowa populacji będzie mogła liczyć na emeryturę w wysokości tylko 1500 zł brutto" - zwrócił uwagę podczas debaty "Rzeczpospolitej" Kamil Sobolewski, ekspert Pracodawców RP.
Najnowsze prognozy ZUS. Jest ratunek przed głodowymi emeryturami
Wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek przedstawił swoją propozycję na odmianę negatywnego trendu. Jego zdaniem kluczowe jest wydłużenie rzeczywistej aktywności zawodowej. Nie chodzi o podnoszenie wieku emerytalnego, a o zachęcanie do dłuższej pracy.
"Odłożenie decyzji o przejściu na emeryturę o rok może zwiększyć przyszłe świadczenie nawet o 10-15 proc. Odczekanie 7 lat może je nawet podwoić" - mówiła przed rokiem była prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.