Tarcza Wschód powstanie. Rząd przyjął uchwałę
"Rząd zamierza utworzyć kompleksową infrastrukturę obronną na wschodniej flance NATO, aby przeciwdziałać zagrożeniom z Białorusi i Rosji" - tak brzmi komunikat Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Na program, który ma być realizowany w latach 2024-28, przewidziano 10 mld zł.
Na czym będzie polegać Tarcza Wschód?
Zawiera on przygotowanie do obrony terenów przygranicznych poprzez zwiększenie tzw. zdolności przeciwzaskoczeniowych, w tym:
- budowę systemu wykrywania, ostrzegania i śledzenia opartego na sieci stacji bazowych,
- wysuniętych baz operacyjnych (hubów logistycznych),
- sieci bunkrów/ukryć dla systemów rażenia,
- rozwinięcie infrastruktury na potrzeby systemów antydronowych.
Ograniczaniu mobilności przeciwnika mają służyć:
- budowa rowów przeciwczołgowych,
- przygotowanie kamufletów (min podziemnych) do wysadzania dróg i mostów,
- pogłębianie rowów melioracyjnych,
- wzmocnienie naturalnych uwarunkowań terenu.
Aby zapewnić mobilność wojskom w programie przewiduje się np.:
- gromadzenie konstrukcji mostowych przy przeszkodach wodnych,
- przygotowanie przyczółków z dojazdami,
- przygotowanie osi przepraw drogowych przez umacnianie brzegów i wzmacnianie dróg dojazdowych),
- dostosowanie nośności wybranych obiektów inżynieryjnych do wagi sprzętu.
Zapewnienie bezpieczeństwa wojska oraz ochrony ludności cywilnej rząd zamierza osiągnąć budując takie obiekty jak ukrycia z konstrukcji lekkich lub prefabrykowanych, podziemne magazyny środków bojowych i sprzętu wojskowego, rozbudowę rejonów obrony.
CZYTAJ TAKŻE: Tutaj na Podlasiu obowiązuje zakaz wstępu do miast. O jakie regiony chodzi?
Kiedy powstanie Tarcza Wschód?
Założenia programu premier Donald Tusk zaprezentował 18 maja. Kilka dni później przedstawiciele MON z szefem resortu, wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i szefem Sztabu Generalnego gen. Wiesławem Kukułą przedstawili szczegóły. Program zakłada prace na 700 km granicy, w tym 400 km przy granicy z Białorusią. Pierwsze instalacje mają powstać w przyszłym roku. Podawany koszt 10 mld zł obejmuje same materiały. MON zakłada, że na program uzyska dofinansowanie europejskie.
- Co to zasadności samej strefy, wydaje mi się, że tutaj nie ma dyskusji. Tu nie chodzi o media, organizacje pomocowe. Tu chodzi o przemytników ludzi, tu chodzi o bandytów, którzy mogą tę granicę przekraczać i operować później choćby w tej strefie położonej bezpośrednio, przylegającej do tego opłotowania, do tej zapory - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas szczytu krajów bałtyckich w Białymstoku.
ZOBACZ PONIŻEJ: Tak wyglądało wyjazdowe posiedzenie rządu w Białymstoku