Do policjantów z Suwałk 44-letni Turkmen zgłosił się w czwartek 23 czerwca. Poinformował mundurowych padł ofiarą oszustów. Z jego relacji wynikało, że zadzwoniła do niego kobieta podająca się za pracownika banku. Rozmawiali po rosyjsku. Rozmówczyni poinformowała, że pieniądze mężczyzny są zagrożone, bo ktoś próbował włamać się na jego konto.
ZOBACZ TEŻ: Dni Białegostoku 2022 już 24 czerwca. Wielkie gwiazdy sceny muzycznej i mnóstwo atrakcji. Jak wziąć udział?
- Wiarygodności całej sytuacji dodawał fakt, że na wyświetlaczu telefonu Turkmena pokazał się numer jego banku. Fałszywa pracownica banku zaoferowała swoją pomoc. Twierdziła, że aby uchronić zagrożone pieniądze trzeba je przelać na inne konto. Miała w tym pomóc aplikacja do zdalnej obsługi urządzenia – czytamy z komunikatu podlaskiej policji.
44-latek w celu ochrony swoich oszczędności zainstalował na telefonie aplikację i zgodził się na przelanie pieniędzy na bezpieczne konto. W dalszej kolejności zalogował się do bankowości elektronicznej, następnie podawał hasła, które przychodziły w sms-ach i akceptował kody BLIK.
Kiedy osoby podające się za pracowników banku urwały kontakt zorientował się, że został oszukany. W ten sposób stracił blisko 10 tysięcy zł.
Polecany artykuł: