Suwalska policja poinformowała w czwartek, że na komendę zgłosiła się 34-latka, która padła ofiarą oszustów. Dzień wcześniej odebrała telefon z numeru swojego banku.
Według poszkodowanej, podczas rozmowy rzekomy pracownik banku powiadomił ją, że ktoś chciał zmienić jej numer kontaktowy do konta i wziąć na jej konto pożyczkę. Dalej fałszywy konsultant poinstruował kobietę, aby zalogowała się na swoje konto i sprawdziła, czy nie było na nim niepożądanych transakcji.
W związku z tym, że nie doszło do takiej transakcji mężczyzna polecił jej czekać na telefon od policjanta, któremu przekaże sprawę.
Mężczyzna podający się za policjanta z wydziału do walki z cyberprzestępczością zadzwonił do kobiety następnego dnia. Poinformował ją, że skieruje sprawę do sądu. Dodał, że będzie się z nią ponownie kontaktował pracownik banku.
Rzekomy konsultant poinformował kobietę, że bank w ramach przeprosin oferuje jej 1500 złotych zadośćuczynienia i specjalnie zabezpieczone konto. Suwalczanka, chcąc zabezpieczyć swoje oszczędności i będąc przekonana, że rozmawia z konsultantem - dalej wykonywała polecenia oszustów. Zwiększyła limit wypłat i pobrała pieniądze ze swojego konta. Następnie we wpłatomacie wpłaciła na konto przestępców ponad 50 tysięcy złotych, używając przy tym kodów BLIK podanych przez oszustów.
Policja apeluje o ostrożność i rozsądek podczas podejmowania wszelkich decyzji finansowych. Funkcjonariusze przypominają o zasadzie ograniczonego zaufania w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi usługi finansowe lub bankowe. (PAP)