Podejrzanym o zabójstwo 73-latki jest Andrzej K., któremu grozi nawet kara dożywocia. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Został zatrzymany 24 grudnia ubiegłego roku na drodze pomiędzy Mońkami a Knyszynem, gdy wracał z pracy do domu.
Zabójstwo miało miejsce 6 kwietnia 1996 r. w jednym z domów w Hajnówce. Starsza pani była brutalnie bita, a następnie została uduszona. Jak wtedy ustalili śledczy, zbrodnia miała najprawdopodobniej motyw rabunkowy. Ciało kobiety znalazła córka, którzy przyszła do mamy w odwiedziny.
Z mieszkania ofiary nie zginęło w zasadzie nic, poza flakonem perfum. Były dość charakterystyczne, bo przywiezione Niemiec. Perfumy zabezpieczono u byłej konkubiny Andrzeja K. W latach 90. nie były jednak dowodem w sprawie.
Śledztwo w sprawie zbrodni niedawni podjęli policjanci z podlaskiego "archiwum X". Trop zaprowadził ich do Wasilkowa. Pod koniec ubiegłego roku zatrzymany został Andrzej K., który mieszkał w Hajnówce w czasie gdy doszło do zbrodni.
Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa, połączonego z rozbojem. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Jest tymczasowo aresztowany, grozi mu nawet dożywocie.