Tym razem protestujący zorganizowali strajk w centrum Białegostoku. Zdecydowano się jednak na nieco odmienną formę. Zamiast blokady dróg i wyjeżdżania na ulice ciągnikami, zaplanowano przemarsz głównymi ulicami miasta.
Od godziny 10:00 rolnicy wyruszyli spod siedziby Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Jurowieckiej. Następnie przeszli ulicami Sienkiewicza i Aleją Piłsudskiego, aż do Malmeda. Tam zatrzymano się na przystanek przy Biurze Zarządu Regionu Podlaskiego PO. Manifestanci rozrzucili przed siedzibą siano, tak że zablokowali wejście do budynku.
Protest rolników w Białymstoku. Siano i gnój pod siedzibami PiS i PO
Przy ul. Malmeda urzęduje między innymi białostocki poseł PO Krzysztof Truskolaski. Polityk wyszedł do protestujących i wysłuchał ich postulatów. Między zgromadzonymi doszło do wymiany zdań. Truskolaski obiecał dołożyć wszelkich starań, by wspomóc podlaskich rolników.
Następnie manifestanci ruszyli dalej ulicami: Lipową, Liniarskiego, Kalinowskiego, Krakowską, aż do Stołecznej. Tam pod biurem regionalnym PiS zaplanowano ostatni przystanek. Protestujący rolnicy przed budynkiem rozrzucili siano i gnój.
Liczyli też na konfrontację z przedstawicielami poprzedniego rządu, których obwiniają o swoją niekorzystną sytuację. Jednak żaden z białostockich posłów PiS nie wyszedł na rozmowy ze zgromadzonymi.