Pancerny silnik, to najnowsza zdobycz białostockich muzealników i nowe wyzwanie dla inżynierów z największej uczelni technicznej w północno-wschodniej Polsce.
Wykopany z ziemi
Silnik ma za sobą niełatwą historie, bo przeleżał szmat czasu pod ziemią.
- Mieszkaniec przygranicznej wioski, niedaleko Bobrownik, dosłownie 400 metrów od granicy polsko-białoruskiej wykopał zabytkowy silnik w trakcie prac porządkowych na terenie posesji – mówi Piotr Karczewski, kustosz Muzeum Wojska w Białymstoku. I nie przeznaczył go na złom. A wszystko dzięki potędze mediów.
Mieszkaniec naszego regionu, ni oddał go na złom tylko, postanowił skontaktować się z muzeum.
Trudne zadanie
Muzeum Wojska w Białymstoku nie chce poprzestać na samym znalezisku – zwróciło się do Politechniki Białostockiej z prośbą o analizę stanu silnika i… uruchomienie. Nad zadaniem już pochyla się z ekipą studentów pasjonat militariów z uczelni.
- To prawdziwy skarb – oryginalny sowiecki silnik z lat 30. XX-wieku. Dolnozaworowa jednostka – entuzjazmuje się Adam Wasilewski z Politechniki Białostockiej
Politechnika będzie starała się ten silnik rozebrać w bezpieczny sposób. Dopiero po wykonaniu tych prac, będzie możliwa ocenić stan technicznego znaleziska. Uczelni liczy, że uda się go uratować, a nawet uruchomić.
Samochód pancerny FAI-M
Politechnika Białostocka w listopadzie 2023 roku przywróciła oryginalny wygląd samochodu pancernego jeden z kilku zachowanych na świecie samochodów pancernych FAI-M. Pojazd na tereny Podlaskiego trafił wraz z okupacją sowiecką po 17 września 1939 roku.
Samochód trafił do Muzeum Wojska w Białymstoku, a można oglądać w hali Parku Militarnego Muzeum Wojska w Białymstoku przy ul. Węglowej 3.
Jeżeli uda się uruchomić silnik, to trafi on właśnie do tego pojazdu.
Polecany artykuł: