Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza. Gdzie i kiedy?
Krzysztof Kononowicz w czwartek 6 marca zmarł po ciężkiej chorobie w wieku 62 lat. Mężczyzna w ostatnich miesiącach swojego życia poważnie chorował i przebywał w hospicjum. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, pogrzeb śp. Krzysztofa Kononowicza odbędzie się w środę (12 marca) o godzinie 15:00 na cmentarzu przy ul. św. Andrzeja Boboli w Białymstoku.
- Pogrzeb mogłaby zorganizować rodzina albo spadkobiercy zmarłego. Na chwilę obecną nikogo takiego nie ma - powiedziała dla WP Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Wobec takiej sytuacji pogrzeb Krzysztofa Kononowicza ma zorganizować Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Białymstoku.
"Żeby nie było niczego" otworzyło mu drzwi do internetu
Krzysztof Kononowicz miał 62 lata. Na prezydenta Białegostoku startował jako 43-latek o wykształceniu zasadniczym, od lat bezrobotny. Kononowicz był znany z występów w mediach w charakterystycznym wzorzystym swetrze i zasłynął z powiedzenia ze swojego programu wyborczego o tym, "żeby nie było niczego", gdy prezentował ten program. Mówił o tym w kontekście postulatów "likwidacji alkoholu, papierosów i narkotyków dla młodzieży", o otwieraniu zakładów pracy "dla młodzieży i dla ludzi", żeby "nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego". Właśnie w 2006 roku Kononowicz startował w wyborach na prezydenta Białegostoku oraz do rady miasta. To po występie w TV Jard wspomniane słowa stały się viralem, a na fali wielkiej popularności, Grupa Operacyjna stworzyła piosenkę "Nie będzie niczego", która była poświęcona Kononowiczowi.
Wiele osób traktowało wtedy start Kononowicza jako żart. Kononowicz był obiektem wielu memów, a po nieudanej karierze politycznej kontynuował działalność w internecie, przyjmował również zaproszenia do programów telewizyjnych. W 2015 roku filmy na YouTube z jego udziałem zyskały ogromną popularność. Krzysztof Kononowicz był osobą wykorzystywaną przez patostreamerów do działalności w internecie. Miał też problemy z prawem, m.in. toczyło się przeciwko niemu postępowanie o znęcanie się nad jego psem.
Jak jednak zauważają ludzie, którzy od czwartku 6 marca odwiedzają dom Krzysztofa Kononowicza przy Szkolnej 17 w Białymstoku, były kandydat na prezydenta miasta był z natury dobrym człowiekiem, ale łatwo dającym się zmanipulować. I wokół niego znalazło się sporo ludzi, którzy to wykorzystywali. Kiedy byliśmy przed domem Kononowicza w czwartkowy wieczór, przed domem sporo jego fanów - głównie ludzi młodych - ze smutkiem stwierdziło, że niestety skończył tak jak "Major".
Szkolna 17 - o co chodzi?
Krzysztof Kononowicz był twarzą uniwersum nazywanym "Szkolna 17". Uniwersum Szkolnej 17 to ogół postaci, miejsc i zdarzeń związanych z losami rezydentów domku drewnianego przy ul. Szkolnej 17 w Białymstoku. To właśnie tutaj miały miejsce szalone perypetie Krzysztofa Kononowicza, Majora Suchodolskiego i ich licznych znajomych. To właśnie te wydarzenia były wykorzystywane przez patostreamerów do działalności w internecie.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował w czwartek na platformie X, że do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku prześle w tym tygodniu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez – jak podano – "grupę osób, które wykorzystywały zmarłego dzisiaj Krzysztofa Kononowicza, osobę nieporadną intelektualnie".
