Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza w Białymstoku
Rodzina, znajomi oraz fani pożegnali w środę, 12 marca, Krzysztofa Kononowicza. Pogrzeb odbył się na cmentarzu przy ul. św. Andrzeja Boboli w Białymstoku. Ostatnie pożegnanie zorganizował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, pod którego opieką mężczyzna był przed śmiercią. W uroczystościach żałobnych wzięło udział około 200 osób. W tym wielu fanów byłego kandydata na prezydenta Białegostoku.
- On chyba jako pierwszy robił transmisje z własnego domu, pokazywał, jak krząta się po swojej intymnej przestrzeni, coś gotuje, rozmawia ze znajomymi. Stał się popularny. Zapraszał internautów do swojego świata. Tak się buduje relacje. Teraz tą drogą idzie wielu polityków czy biznesmenów. Ale Kononowicz był w tym prawdziwy i autentyczny – powiedział Super Expressowi jeden z fanów.
Polecany artykuł:
Kim był Krzysztof Kononowicz?
Krzysztof Kononowicz zasłynął w mediach w 2006 roku, kiedy wystartował w wyborach na prezydenta Białegostoku.
Startował jako niezależny kandydat, bezrobotny o wykształceniu zasadniczym. Do legendy przeszło nagranie reklamujące jego program wyborczy. Kononowicz zapowiadał w nim chociażby "likwidację alkoholu, papierosów i narkotyków dla młodzieży". Mówił o otwieraniu zakładów pracy "dla młodzieży i dla ludzi". Chciał także, żeby "nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego".
Kultowe stało się szczególnie to ostatnie, powiedzenie "żeby nie było niczego". Kononowicz co prawda świata polityki nie zawojował, ale udało mu się zrobić inną karierę. Po wystąpieniu był zapraszany do programów telewizyjnych, wystąpił w filmie, nagrano o nim piosenkę. Powstawały liczne memy i przeróbki z jego udziałem. Wreszcie on sam zdecydował się wejść w świat Internetu. Został youtuberem.
Krzysztof Kononowicz zmarł w czwartek, 6 marca, nad ranem po długiej walce z chorobą. Miał 62 lata.
Współpraca: Jakub Sadkowski