Sąd

i

Autor: Freepik

Kryminalne

Podlaskie. 68-latek zabił kolegę w trakcie pijackiej awantury, bo "opowiadał głupoty"

We wtorek 19 grudnia przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces 68-latka, który zabił swojego kolegę w trakcie kłótni po pijaku. Według ustaleń biegłych, sprawca w momencie popełniania zbrodni miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność.

Do zbrodni doszło 19 marca tego roku w domu 68-latka w miejscowości Wojszki (podlaskie). Ze zeznań sprawcy wynika, że tego dnia ugościł u siebie kolegę i razem zaczęli pić alkohol. Gość miał wypić więcej i zacząć "opowiadać głupoty", co zdenerwowało gospodarza.

68-latek twierdzi, że to on został najpierw uderzony pięścią w twarz. Niespodziewany atak sprawił, że wpadł w szał i chwycił za nóż, który leżał na stole w kuchni. Zadał koledze wiele ciosów, w tym cztery w klatkę piersiową, które spowodowały jego wykrwawienie się i zgon. Sekcja zwłok wykazała również inne obrażenia takie jak rany cięte na twarzy, złamany nos i liczne potłuczenia.

W trakcie śledztwa 68-latek przyznał się do zbrodni i opisał wydarzenia z 19 marca. Ostatecznie jednak się nie przyznał, ale podtrzymał złożone wyjaśnienia. Wyraził też skruchę z powodu tego, co zrobił. Podkreślił, że znał ofiarę od szkoły podstawowej. "Bardzo żałuję tego co się stało, gdybym był trzeźwy, nie zrobiłbym tego. Ja wpadłem w szał przy gadaniu jego głupot" - wyjaśniał 68-latek w trakcie śledztwa.

Mężczyzna został poddany obserwacji psychiatryczno-psychologicznej. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. Jego poczytalność nie była jednak zniesiona całkowicie, dlatego postępowanie nie zostało umorzone.

68-latek od momentu zatrzymania przebywa w areszcie. Jest ciężko chory. Według aktu oskarżenia, który przygotowała prokuratura, sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. Podczas dzisiejszej rozprawy na pytanie, czy zrozumiał odczytane zarzuty stwierdził, że "to jest kłamstwo". Powiedział, że nic nie rozumie i odmówił składania wyjaśnień.

Podczas rozprawy sąd przesłuchał także bliskich zmarłego, którzy mają status oskarżycieli posiłkowych. Podczas kolejnej rozprawy będą zeznawać świadkowie.