Piłkarz Jagiellonii kontra "Duch Puszczy". Napastnik zgodnie z obietnicą spróbował podlaskiego specjału

W sobotni wieczór ulice Białegostoku opanował żółto-czerwony szał. Wszystko za sprawą kibiców Jagiellonii, którzy świętowali zdobycie mistrzostwa Polski. Po meczu odbył się przemarsz kibiców ze stadionu na Rynek Kościuszki, a tam zorganizowano mistrzowską fetę.

Kilkadziesiąt tysięcy kibiców czekało na swoich bohaterów, którzy do centrum miasta przyjechali otwartym autokarem. Ze sceny zarówno piłkarze, jak i trener oraz działacze klubu podziękowali wszystkim fanom. Ci z kolei odśpiewali liczne przyśpiewki na ich cześć.

To jednak nie wszystko co wydarzyło się na scenie tego wieczoru. Pojawił się również humorystyczny akcent, związany z zagraniczną gwiazdą "Żółto-Czerwonych".

W pewnym momencie do akcji wkroczył Jerzy Kułakowski, dziennikarz Radia Białystok i wieloletni komentator radiowy meczów Jagi. Celem było spełnienie złożonej mu obietnicy. W trakcie sezonu przeprowadził on wywiad z Afimico Pululu. Podczas rozmowy, pochodzący z Angoli i posiadający francuskie obywatelstwo napastnik przyznał, że jeszcze nie próbował słynnego podlaskiego specjału "Ducha Puszczy", ponieważ nie pije alkoholu. Ale uczyni to jeżeli Duma Podlasia zdobędzie mistrzostwo.

Jagiellonia zdobyła tytuł, a Pululu dotrzymał słowa. W eleganckim pióropuszu napił się podlaskiego bimbru. Zadanie wyglądało jednak na trudniejsze niż te, z którymi na co dzień mierzy się na boisku. Po łyku trunku skrzywił się, a z głowy spadł mu pióropusz. To poświęcenie uradowało jednak kibiców, którzy zaśpiewali mu "Pijem, bawim się".

Na zakończenie świętowania, piłkarze udali się na prywatną imprezę do Baletu, jednego z białostockich klubów. Tam już we własnym gronie celebrowali największy sukces w ich sportowej karierze.

Poniżej obejrzycie nagranie ze zdarzenia oraz zdjęcia z mistrzowskiej fety w Białymstoku.