Pierwsza medyczka wezwana do pracy w stanie wyjątkowym. To wolontariuszka szpitala w Hajnówce, która od poniedziałku pracuje w Białowieży. Została zatrudniona w ramach programu prowadzonego przez Polską Misję Medyczną.
- Ona została delegowana przez dyrekcję szpitala w Hajnówce do pracy w przychodni w Białowieży, która podlega pod szpital - tłumaczy Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej i podkreśla, że to pierwszy taki przypadek. Od początku wprowadzenia stanu wyjątkowego, żadna organizacja nie została wpuszczona do strefy. - Wolontariuszka jest pierwszym medykiem pracującym dla organizacji, który został wysłany do pracy w strefie stanu wyjątkowego. I tak naprawdę Polska Misja Medyczna jako pierwsza legalnie pracuje w strefie stanu wyjątkowego, właśnie w Białowieży - dodaje Olasińska-Chart.
Kto trafia do placówki w Białowieży?
Do placówki w Białowieży trafiają migranci znalezieni przez Straż Graniczną w strefie stanu wyjątkowego. Są to osoby, które potrzebują pomocy medycznej, m.in. opatrzenia rany czy podania leku, ale nie stwierdzono stanu zagrożenia życia. Osoby, które wymagają opieki szpitalnej trafiają do szpitala w Hajnówce. To właśnie tam Polska Misja Medyczna uruchomiła program dla wolontariuszy.
Medycy poszukiwani
Polska Misja Medyczna szuka ratowników medycznych, którzy w ramach wolontariatu chcieliby się podjąć pracy w szpitalu w Hajnówce. - Trafiają tam uchodźcy wymagający interwencji medycznej. Placówka jednocześnie nieustannie służy mieszkańcom regionu, jednak zwiększona liczba przyjęć poważnie obciążyła pracą personel, którym dysponuje szpital. Aby świadczyć nieprzerwaną pomoc medyczną, potrzebni są dodatkowi ratownicy medyczni - informuje organizacja. Chętni mogą zgłaszać się za pomocą formularza.
