Odwiedziliśmy legendarny miejski szalet w Białymstoku. Spodziewaliśmy się luksusów i rzeczywiście są! [ZDJĘCIA]

Szalet miejski za 430 tys. zł

Pierwotny obiekt nie spełniał wymogów nadzoru budowlanego. Jego budowa trwała od ubiegłorocznych wakacji i pomimo zakończenia w październiku 2023 roku, nie przyniosła planowanych rozwiązań. Szalet do czerwca stał nieczynny. Ostatecznie rozebrano go w połowie miesiąca.

W międzyczasie zyskał rozgłos na ogólnopolską skalę. Głównie za sprawą kosztu. Inwestycja wyniosła bowiem 430 tys. zł.

Kontrowersyjny miejski szalet już czynny

Nowy szalet został poprawiony, tak by tym razem spełniał wymogi i postawiony dokładnie w tej samej lokalizacji co poprzedni. Mieści się nieopodal Pałacu Branickich i archikatedry białostockiej.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Lato w Białymstoku. Tak mieszkańcy stolicy Podlasia świętują wakacje [ZDJĘCIA]

Goście mogą już z niego korzystać. Został uruchomiony w sobotę 1 lipca.

Szalet miejski w Białymstoku. Co w środku?

Jak prezentuje się rozsławiona toaleta? Od początku widać skąd tak spory koszt inwestycji. Szalet jest wypełniony nowoczesną technologią. Żeby do niego wejść należy wrzucić złotówkę. Według instrukcji, zamocowanej przy drzwiach, to daje nam 15 minut spokoju w środku jednego z dwóch dostępnych pomieszczeń. Nie do końca wiadomo co dzieje się potem.

Po uiszczeniu zapłaty, na zielono zapala się przycisk, którym możemy otworzyć drzwi. I znajdujemy się już w środku jednej z dłużej wyczekiwanych inwestycji w historii miasta. Do naszej dyspozycji mamy sedes, umywalkę z lustrem, wieszaki, są też przyrządy ułatwiające korzystanie z toalety osobom niepełnosprawnym i o ograniczonej sprawności ruchowej.

CZYTAJ TAKŻE: Słynny mural "Wyślij pocztówkę do babci" kiedyś i dziś. Sprawdź unikalne zdjęcia sprzed lat [ZDJĘCIA]

W szalecie nie ma zamków. Żeby wyjść z pomieszczenia należy wcisnąć duży, prostokątny przycisk z napisem "EXIT". Znajduje się on obok drzwi.

Toaleta jest schludna i utrzymana w czystości. Całe jej wyposażenie jest metalowe. Szalet tym samym w środku przypomina raczej ubikacje w pociągach czy samolotach. Jednak w tym przypadku mamy dostępną zdecydowanie większą przestrzeń. Ogólne wrażenia są pozytywne, tylko czy możliwość załatwienia potrzeb fizjologicznych musiała być okupiona takim kosztem?