Niespokojną noc mają za sobą polskie służby ochraniające granicę polsko-białoruską. Funkcjonariusze na odcinku ochranianym przez SG w Narewce zatrzymali 12 osób. Próbowali oni nielegalnie wedrzeć się na teren naszego kraju, byli to głównie obywatele Libanu, Iraku i Syrii. Zostały one zawrócone na linii granicy.
Czytaj także: Rusza budowa zapory na granicy z Białorusią. „Chcemy ograniczyć szkody środowiskowe”
Kolejne próby odnotowano również na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Dubiczach Cerkiewnych. Tam granicę próbowało przekroczyć 11 nielegalnych imigrantów. Byli to obywatele Egiptu, Jemenu i Syrii.
Najbardziej niespokojną noc maja za sobie funkcjonariusze ze Straży Granicznej w Czeremsze. We wtorek (25 stycznia) ok. godz. 17.00 białoruscy żołnierze najpierw próbowali przeciąć koncertinę, a po przybyciu dodatkowych polskich patroli zaczęli oni rzucać w kierunku naszych służb kamieniami, oślepiać laserami. Padały również wyzwiska pod adresem naszych mundurowych. To podziałała jedynie na kilka godzin, bo wieczorem wojsko z Białorusi wróciło.
- Około godziny 20 na tym samym odcinku ochranianym przez placówkę SG w Czeremsze zauważyliśmy białoruskich żołnierzy, którzy na widok naszych patroli oddali strzały z broni długiej. Nie widzieliśmy, żeby to było w naszą stronę, więc były to prawdopodobnie strzały w powietrze – powiedziała rzeczniczka Straży Granicznej porucznik Anna Michalska.
Około godz. 22.00 doszło do podobnej sytuacji:
- Żołnierze białoruscy na widok polskich patroli również strzelali z długiej broni, prawdopodobnie w powietrze. I o godzinie 3 nad ranem, kiedy białoruscy żołnierze znów oddali kilka strzałów z długiej broni – dodała Michalska.