Nie ma zagrożenia po wycieku podchlorynu sodu w Czyżewie. Dobiegła końca wielogodzinna akcja

2025-08-10 10:30

Mierniki nie wykazały przekroczenia norm stężenia chemikaliów po sobotnim rozszczelnieniu pojemnika z podchlorynem sodu w fabryce w Czyżewie (Podlaskie). Ewakuowani mieszkańcy mogli wrócić do domów, a sytuacja została opanowana – poinformowała straż pożarna.

Rozszczelnienie pojemnika w zakładzie

Do zdarzenia doszło w sobotę po południu w firmie produkującej środki czystości w Czyżewie. Rozszczelnił się worek typu big bag z podchlorynem sodu, co spowodowało zadymienie w magazynie.

Na miejscu interweniowało 18 zastępów straży pożarnej – ponad 60 strażaków – w tym jednostki OSP oraz grupy chemiczne z Białegostoku i Ostrołęki. Działania służb polegały na zneutralizowaniu substancji poprzez przesypanie jej do specjalnej wanny neutralizacyjnej oraz na sprawdzeniu szczelności pozostałych worków.

Pomiary nie wykazały zagrożenia

Akcja zakończyła się po północy. Jak przekazał dyżurny stanowiska kierowania Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Białymstoku, „cała strefa w budynku i wokół została sprawdzona miernikami, które nie wykazały zagrożenia”.

Ewakuacja mieszkańców

W trakcie działań strażacy podjęli decyzję o prewencyjnej ewakuacji 109 mieszkańców pobliskich bloków i mieszkań. Późnym wieczorem wszyscy mogli wrócić do domów.

„Sytuacja jest opanowana i możecie państwo bezpiecznie wrócić do swoich domów” – napisał burmistrz Czyżewa Franciszek Kuczewski na profilu urzędu miasta, dziękując służbom zaangażowanym w akcję.

Oświadczenie firmy

Prezes firmy Clovin S.A. poinformował w komunikacie, że w zakładzie „doszło do reakcji egzotermicznej jednego z półproduktów stosowanych w produkcji proszków do prania”. Podkreślił, że wszystkie procedury bezpieczeństwa zadziałały prawidłowo, a straż pożarna została powiadomiona niezwłocznie.

„Pomiary wykazały, że stężenia oparów nie przekroczyły dopuszczalnych norm, nie doszło do pożaru ani do skażenia wód. Wspólnie z Burmistrzem podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców najbliższych budynków – w trosce o ich bezpieczeństwo oraz dla umożliwienia straży pożarnej sprawnego prowadzenia akcji. Aktualnie sytuacja jest opanowana” – napisano w oświadczeniu opublikowanym w sobotę późnym wieczorem.

Białystok Radio ESKA Google News
Białystok. Kierowca suzuki uciekał przed policją, bo się... przestraszył