W starym systemie emerytalnym minimalny staż pracy był jednym z warunków, który trzeba było spełnić, aby w ogóle świadczenie otrzymać. A jak wygląda sytuacja w najnowszym systemie?
Minimalny staż pracy – czy trzeba mieć przepracowaną liczbę lat?
W przypadku osób urodzonych do końca 1948 roku, aby uzyskać emeryturę trzeba spełnić dwa warunki:
- osiągnięcie ustawowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn
- minimalny staż pracy wynoszący 20 przepracowanych lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn.
W przypadku osób urodzonych po 1 stycznia 1949 roku przejście na emeryturę odbywa się w inny sposób. Konkretnie od stażu pracy nie zależy samo prawo do emerytury. Z formalnego punktu widzenia świadczenie dostanie nawet osoba, która przepracowała tylko kilka miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Wysokość wypłaty wylicza się bowiem dzieląc zgromadzone pieniądze na koncie ZUS oraz subkoncie i ewentualnie naliczone w formie kapitału początkowego przez liczbę miesięcy dalszego trwania życia – podawaną co rok w formie specjalnych tablic.
Minimalny staż pracy w nowym systemie istotny jest do wypłaty jednego świadczenia: minimalnej emerytury. Gwarantowana przez państwo emerytura wypłacana jest dla osób, które przepracowały 20 lat (kobiety) i 25 lat (mężczyźni).
Minimalny staż pracy – jak wpływa na emeryturę?
W teorii osoby, które mimo osiągnięcia wieku emerytalnego nie mają minimalnego stażu pracy mogą uzyskać wysokie emerytury (jeśli mają dużą kwotę na swoim koncie w ZUS). W praktyce jest to jednak trudne. Jak czytamy na portalu muratorplus.pl według ekspertów podatkowych przepracowanie 5-10 lat przy regularnym płaceniu składek od wynagrodzenia na poziomie średniej krajowej da maksymalnie 500-700 zł miesięcznej emerytury.
