O tragicznym wydarzeniu w Puszczy Białowieskiej poinformował Adam Wajrak. W czwartek (20 stycznia) po południu w swoich mediach społecznościowych pokazał zdjęcie padłego zwierzęcia, dodając, iż prawdopodobną przyczyną śmierci żubra jest zranienie o drut kolczasty. Ponadto dziennikarz dodał, że między białoruską sistiemą, a polską concertiną jest zamkniętych i skazanych praktycznie na śmierć głodową około 20 żubrów.
Czytaj także: W Puszczy Białowieskiej utonęło 21 żubrów. Zostały CELOWO wpędzone na lód? [WIDEO]
Zaapelował również do polskich władz o natychmiastową interwencję. A konkretnie o rozgrodzenie płotu i wpuszczenie zwierząt na naszą stronę.
Śmierć z przyczyn naturalnych
Na odpowiedź polskich służb nie trzeba było długo czekać. Jeszcze w czwartek na Twitterze do sprawy odniosła się Małgorzata Golińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska i Główny Konserwator Przyrody. Zaprzeczyła doniesieniom Wajraka i dodała:
- Według oceny ekspertów żubr był w podeszłym wieku, a śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych.
Głos w sprawie zabrała również Straż Graniczna, która poinformowała, że nie jest możliwe, aby żubr zranił się o ogrodzenie, ponieważ concertina zabezpieczona jest siatką:
- Nie jest możliwe, aby żubr zranił się o ogrodzenie, gdyż concertina zabezpieczona jest siatką, która chroni zwierzęta. Co najważniejsze, gdyby żubr próbował przedostać się przez ogrodzenie to w tym miejscu ogrodzenie lub siatka ochronna zostałyby mocno zniszczone. Żadnych uszkodzeń tego typu nie odnotowaliśmy - powiedziała rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska .
W pobliżu granicy nie ma stada żubrów
Funkcjonariuszka zdementowała również informacje, że w pobliżu granicy przebywa stado 20 żubrów:
- W pobliżu granicy nie ma stada 20 żubrów, a trudno byłoby go nie zauważyć. Czasami widywane są pojedyncze osobniki, które nie próbują przejść na stronę polską. W przypadku, gdyby takie stado chciało przejść na stronę polską, concertina zostałby odsunięta i umożliwilibyśmy przejście żubrom na stronę polską - skomentowała Michalska.