Fani przychodzą pod dom przy ul. Szkolnej 17
To już koniec uniwersum „Szkolnej 17”. Po ciężkiej chorobie w czwartek rano, 6 marca w wieku 62 lat zmarł Krzysztof Kononowicz. Od około dwóch miesięcy przebywał w hospicjum. Pod domem, gdzie powstało wiele kultowych internetowych filmów, pojawił się krzyż, a wraz z nim znicze i młodzi ludzie, którzy przyszli pożegnać się ze swoim idolem.
Nie żyje Krzysztof Kononowicz
Kononowicz był od lat bezrobotny. Głównie znany z występów w mediach w charakterystycznym wzorzystym swetrze i zasłynął z powiedzenia ze swojego programu wyborczego o tym, „żeby nie było niczego”, gdy prezentował ten program. Mówił o tym w kontekście postulatów „likwidacji alkoholu, papierosów i narkotyków dla młodzieży”, o otwieraniu zakładów pracy „dla młodzieży i dla ludzi”, żeby „nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”.
Kononowicz był obiektem wielu memów. Był też osobą wykorzystywaną przez patostreamerów do działalności w internecie. Miał też problemy z prawem, m.in. toczyło się przeciwko niemu postępowanie o znęcanie się nad jego psem.
Podejrzenie popełnienia przestępstwa wobec Kononowicza
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował w czwartek na platformie X, że do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku prześle w tym tygodniu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez – jak podano – „grupę osób, które wykorzystywały zmarłego dzisiaj Krzysztofa Kononowicza, osobę nieporadną intelektualnie”.
Zaapelował także o zgłaszanie się świadków, którzy mają wiedzę na temat tego wykorzystywania.
Zobacz także: Tu powstaną nowe bloki w Białymstoku. To inwestycja mieszkaniowa obok śródmiejskiej obwodnicy