Krzysztof Stanowski zdobył ogromną popularność w trakcie współprowadzenia "Kanału Sportowego". Był jednym z współwłaścicieli w momencie jego powstawania. Ostatecznie dziennikarz zdecydował się na odejście z projektu i stworzenie własnego. Jak wynika z zapowiedzi, tym razem zabraknie w nim sportu.
Stanowski regularnie informuje o postępach prac prowadzących do startu "Kanału Zero". Wyjawił między innymi, kto znajdzie się w jego zespole, a teraz zaprezentował wizualizacje głównego studia.
"Skoro tak dobrze nam idzie odkrywanie kart, to idźmy dalej. Tu wizualizacja głównego studia. Z tyłu jest sześć telewizorów 85-calowych, więc tło w pełni edytowalne. Z przodu na stole ekran LED, więc można wyświetlić dowolną rzecz, nie tylko logo" - napisał na platformie X (dawniej Twitter).
Krzysztof Stanowski kontra białostocki polityk. Wiceprezydent dostał ciętą ripostę
Pod postem swój komentarz zostawił Rafał Rudnicki. Wiceprezydent Białegostoku odniósł się do do nowego projektu popularnego dziennikarza.
"Mam nadzieję, że publiczne podmioty będą 'wspierać' ten projekt pisowskiego ulubieńca taką kwotą, jaka jest w nazwie tego projektu. Zero" - skomentował polityk. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
"Rafał, zajmij się kiblem w Białymstoku" - zripostował Stanowski.
Komentarz ten dotyczył szaletu miejskiego w Białymstoku. Publiczna toaleta pojawiła się w mieście w październiku 2022 roku. Budynek nie spełniał jednak wymogów prawa budowlanego i przez długie miesiące toaleta była zamknięta. Sytuacji nie pomagał fakt kosztu inwestycji, którym pochwalił się nie kto inny, jak właśnie Rudnicki. Szalet pierwotnie miał kosztować 430 tys. zł.
Dziennikarz już wtedy starł się z politykiem, ale historia szaletu zakończyła się pozytywnie. Ostatecznie doszło do zmiany projektu i budynek pojawił się na tym samym miejscu. Toaleta zaczęła działać od lipca 2023 roku.
Stanowski kontra Rudnicki. Dziennikarz wypomniał politykowi drogą inwestycję w Białymstoku
"Panie Krzysztofie, zapraszam, toaleta działa. W dodatku myślę, że kosztowała kilka, a może nawet kilkadziesiąt razy mniej niż spółki Weszło i Kanał Sportowy (gdy był Pan ich udziałowcem) otrzymały od spółek Skarbu Państwa za rządów PiS. A może się Pan pochwali kwotami?" - odniósł się dalej do zaczepki Rudnicki.
Polityk był kiedyś związany z partią PiS. Później zmienił ugrupowanie i związał się z Platformą Obywatelską oraz Nowoczesną, a także z prezydentem miasta Tadeuszem Truskolaskim. Obecnie nie należy do żadnej partii, pełni jedynie funkcję zastępcy prezydenta Stolicy Podlasia.
Czy w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się kolejnej części sagi Stanowski kontra Rudnicki?