Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował w poniedziałek rano o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Napisał na Twitterze, że rozpoczęła się właśnie największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski. Do wpisu dołączył film, na którym widać, jak wzdłuż drogi maszeruje grupa kilkuset osób z bagażami.
W związku z zaistniałą sytuacją szef rządu zwołał pilny sztab kryzysowy. Poza premierem Mateuszem Morawieckim wezmą w nim udział m.in. wicepremier Jarosław Kaczyński, szef MSWiA Mariusz Kamiński, szef MON Mariusz Błaszczak, szef MSZ Zbigniew Rau, przedstawiciele prezydenta, a także przedstawiciele właściwych służb.
Rzecznik rządu przed rozpoczęciem posiedzenia mówił dziennikarzom, że mamy do czynienia z kolejnym elementem nacechowanym wojną hybrydową. Dodał, że do granicy zbliża się kilkaset osób, które de facto są przeprowadzane na terenie Białorusi przez osoby związane ze służbami białoruskimi.
To jest zorganizowana akcja, o której wiedzieliśmy z racji na to, jakie informacje otrzymały nasze służby - stwierdził.
Wskazał, że grupa kilkuset osób zmierza m.in. na przejście w Kuźnicy.
Część z nich próbowała się też przedostać w okolicach tego przejścia, natomiast Straż Graniczna powstrzymała część z tych osób, jeżeli chodzi o przekroczenie polskiej granicy - powiedział.
Müller zapewnił, że w tej chwili na granicy polsko-białoruskiej jest "odpowiednia liczba funkcjonariuszy" Straży Granicznej i wojska
Ci funkcjonariusze będą wykonywali swoje obowiązki zgodnie z aktualnymi przepisami, czyli będą bronili polskiej granicy po to, aby nieuprawnione osoby z terenu Białorusi nie przedostały się na teren Polski - zapewnił. - Apelujemy do wszystkich, którzy są na tych terenach o zachowanie szczególnej ostrożności ponieważ w dniu dzisiejszym i w kolejnych dniach może dochodzić do prób nielegalnego przekraczania granicy - powiedział Müller.