W sobotę, przed godziną 11, na krajowej "ósemce" patrol z białostockiej "drogówki" w składzie sierż. Piotr Rutkowski oraz st. post. Rafał Postołowicz zauważył kierowcę audi, który przekroczył dozwoloną prędkość o 55 km/h. Pomiar wykonano jeszcze przed terenem zabudowanym.
Mandat za brak maseczki w samochodzie wraca. Grozi nawet, jeśli jedziesz z bliskimi
W związku z wykroczeniem mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. W audi siedziały 2 osoby, a jego kierowca był wyraźnie podenerwowany. Chwilę później okazało się, dlaczego.
Mężczyzna wiózł do szpitala ciężarną żonę, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Obawiał się, że nie będzie w stanie szybko przejechać przez miasto i nie zdąży na czas do szpitala. Dlatego poprosił policjantów o pomoc.
Mundurowi natychmiast rozpoczęli pilotaż audi, informując o zdarzeniu oficera dyżurnego, a ten powiadomił klinikę, do której jechała rodzina.
Już po 20 minutach kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.