Jak łatwo złapać koronawirusa? Wystarczy używać tych słów
Czy na ryzyko zakażenia koronawirusem może mieć wpływ to, co mówimy? Okazuje się, że tak. Portal Medonet, powołując się na badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Princeton, informuje, że podczas pogawędki w domowym zaciszu rozpylamy aerozol na odległość nawet kilku metrów. Im mniejsza powierzchnia pomieszczenia, tym większe jest ryzyko zakażenia (stąd rekomendowanym sposobem zmniejszania ryzyka są maseczki ochronne). Zasięg wirusa wyznaczany jest również przez... słowa. Zdaniem naukowców to, co mówimy, wpływa na to, jak łatwo złapać koronawirusa.
Zobacz też: Czy są otwarte salony fryzjerskie i kosmetyczne od 19 października? Znamy odpowiedź
Eksperci przekonują, że podczas rozmowy zawierający wirusy aerozol rozprzestrzenia się na odległość ponad 2 metrów. To więcej, niż uważana za bezpieczną odległość 1,5 czy 2 metrów. Teoretycznie, aby nie stwarzać ryzyka zakażenia, powinniśmy (nie mając zasłoniętych ust i nosa) przebywać w pokoju z jedną osobą nie dłużej niż 15 minut. Mówimy oczywiście o sytuacji, gdy nie kichamy ani nie kaszlemy w tym samym pomieszczeniu, a także nie używamy pewnych „ryzykownych” słów.
Słowa z zakażenie koronawirusem. Ta głoska stwarza zagrożenie
Jak pokazały wyniki badań naukowców z Princeton, chodzi o wyrazy zawierające głoskę „p”. To właśnie jej artykułowanie wywołuje podmuch powietrza przed mówiącym. Z kolei gdy rozmawiamy z kimś dłużej, to „ciąg podmuchów” tworzy mały wir powietrza, a interakcja kolejnych wirów - strumień powietrza w kształcie stożka, podobny do tego wyrzucanego z silnika odrzutowca. W wyniku tego zjawiska drobne cząstki, w tym zawieszone w aerozolu patogeny, mogą łatwo i szybko przenosić się na dużą odległość od mówiącego.
Zamknięte szkoły w Polsce. Gdzie nauczanie zdalne? Kiedy zamkną szkoły? [NOWE ZASADY]
Jak łatwo złapać koronawirusa? Zdaniem ekspertów w przypadku dłuższych rozmów w ciasnej przestrzeni w powietrzu będzie się unosić więcej cząstek zawierających wirusy i dotrą one znacznie dalej. Dlatego, aby nie narażać się na ryzyko zakażeniem, powinniśmy utrzymywać nie 1,5-metrowy, ale 2-metrowy dystans społeczny. Tylko to zlikwiduje zagrożenie infekcją. Ważnym elementem profilaktyki jest też zakrywanie ust i nosa.