Pojedynek z Górnikiem był pierwszym meczem Jagi pod wodzą nowego trenera Bogdana Zająca. Mimo, że szkoleniowiec zaskoczył składem, to musiał zapłacić tak zwane frycowe.
W 15. minucie Górnik wyszedł na prowadzenie po strzale Bartosza Nowaka. Jaga zaatakowała groźnie dopiero po pół godziny gry. Najpierw na bramkę gospodarzy uderzał Maciej Makuszewski, a następnie Jakov Puljic, który w doskonałej sytuacji przestrzelił nad bramką.
Dwie minuty później Chorwat poprawił celownik i pewnie pokonał golkipera Górnika. Jaga wyrównała i szukała okazji do drugiej bramki, ale wynik remisowy utrzymał się do przerwy.
W drugiej połowie Zabrzanie dorzucili dwa gole. Najpierw w 61 minucie do siatki trafił Jesus Jimenez przerzucając piłkę nad Xawierem Dziekońskim. 5 minut później wynik meczu ustalił Paweł Bochniewicz posyłając głową futbolówkę do bramki gości.
W końcówce meczu Jaga była blisko drugiego trefienia, ale okazji nie wykorzystał Jesus Imaz.
-Za łatwo traciliśmy piłkę- powiedział po meczu trener Jagi Bogdan Zając
Jagiellonia może już teraz skupić się tylko na grze w ekstraklasie, która startuje za tydzień. Na inauguracje sezonu białostoczanie zagrają na własnym stadionie z Wisłą Kraków. Pojedynek 24 sierpnia o godz 18:00