Duma Podlasia już w pierwszych minutach stworzyła dwie dogodne sytuacje, a w po jednej z akcji Naranjo trafił w słupek.
Jagiellonia wyszła na prowadzenie w 7 min. Dominik Marczuk idealnie zagrał na głowę Afimico Pululu, a ten wpakował piłkę do siatki.
W 23 min. Dawid Błanik dośrodkował z kilkudziesięciu metrów, a piłka skozłowała przed Alomerovicem i wpadła do bramki. Analiza VAR wykazała spalonego.
W 34. min było już 2:0. Jagiellonia miała rzut karny, po zagraniu ręką przez obrońcę gości. Jedenastkę pewnie wykorzystał Afimico Pululu.
Przed przerwą kibice zaczęli śpiewać swój nowy utwór "Jaaagiellonio klubie mój..."
Druga połowa
W 53. min zakotłowało się przy jagiellońskiej bramce, ale Alomerovic popisał się dwiema kapitalnymi interwencjami, broniąc strzały zawodników Korony z bliskiej odległości.
W 71 min. Jesus Imaz miał wyborną sytuację, bo otrzymał świetne podanie i znalazł się sam na sam z bramkarzem Korony, ale strzelił obok słupka.
W 85 min. Korona po szybkiej akcji oddała strzał zza pola karnego. Golkiper Jagi był na posterunku.
Bramka w doliczonym czasie
Akcje na 3:0 zrobili zawodnicy rezerwowi. Kan Caliskaner posłał idealną piłkę do Kristoffera Hansena, a ten zakręcił zawodnikiem gości i strzelił obok słupka
Powrót na fotel lidera
Jagiellonia po 21 godzinach spędzonych na pozycji wicelidera powróciła na tron. Zespół na 2 pkt przewagi na drugim Śląskiem Wrocław.
Kibice długo dziękowali piłkarzom za mecz, a zawodnicy za doping.