Od pierwszych minut meczu Jagiellonia wykazywała większą inicjatywę spychając Legię do defensywy. W piątej minucie Jaga mogła prowadzić, ale Martin Pospisil przestrzelił w dobrej sytuacji. 12 minut później sytuacji nie wykorzystał Taras Romańczuk.
Po 20 minutach spotkanie się wyrównało. Legia próbowała kilka razy sforsować białostocka defensywę, ale nie miała pomysłu na stworzenie sytuacji bramkowych.
W drugiej odsłonie meczu, Jagiellonia ponownie szukała gola otwierającego wynik. Na skrzydle szarżował Maciej Makuszewski, na bramkę stołecznych strzelali Runje i Puljić, ale nie udało umieścić futbolówki w siatce.
Legia wyprowadzała groźne kontrataki, z których górą wychodzili białostoczanie. Spore ożywienie w szeregi Jagiellonie wnieśli wprowadzeni Jesus Imaz i Tomas Prikryl. Hiszpan kilkukrotnie był bliski skierowanie piłki do siatki, ale ostatecznie na tablicy wyników pozostało 0:0.
Remis chyba bardziej cieszy "Wojskowych", którzy do 11 punktów powiększyli przewagę nad wiceliderem, Piastem Gliwice. Legia oddała w środowym meczu(24.06) tylko jeden celny strzał. -Rywale zagrali ze zbyt dużym respektem- przyznał po meczu obrońca Jagi Ivan Runje
Po przerwie spowodowanej pandemią na stadion przy Słonecznej wrócili kibice. Mecz z Legią obejrzało około 3,5 tys.widzów