Jagiellonia Białystok rundę wiosenną Ekstraklasy rozpoczęła od rozczarowania. Piłkarze Piotra Nowaka przegrali w Niecieczy 1:2, a jedyną bramkę dla Jagi zdobył Przemysław Mystkowski. W najbliższym czasie w stolicy Podlasia dojdzie do sporych zmian, cały klub czeka spora przebudowa.
Zanim jednak do niej dojdzie, żółto-czerwonych czekają mecze w rundzie wiosennej. To najbliższe ligowe spotkanie Jagiellonia Białystok rozegra w poniedziałek (14 lutego), a jej przeciwnikiem będzie Górnik Zabrze. Czy po porażce w Niecieczy kibice żółto-czerwonych mogą mieć jakieś pozytywne wnioski?
Lepsze wrażenie defensywy
Jagiellonia Białystok w starciu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza straciła dwie bramki, co na pewno nie jest pocieszającym osiągnięciem, ale warto wziąć pod uwagę, że obydwie straciła po własnych wymuszonych błędach. W pierwszej sytuacji w polu karnym faulował Taras Romanczuk, a na początku drugiej połowy niepotrzebnie z bramki wychodził Zlatan Alomerović.
Te interwencje na pewno martwią, ale warto zwrócić uwagę na wszystkie sytuacje, jakie pod bramką Jagiellonii wykreowali sobie przeciwnicy. A chodzi nam tutaj o okazje stuprocentowe. Ta była jedna: na początku drugiej połowy, kiedy Bonecki trafił w słupek po dośrodkowaniu Stefanika. Ale nawet w tym przypadku trzeba mówić o błędzie żółto-czerwonych, bo to Michał Pazdan chwilę wcześniej źle wyprowadzał piłkę.
Dobre zmiany Nowaka i impuls z ławki rezerwowej
Można zatem stwierdzić, że Piotr Nowak mimo olbrzymich problemów z kontuzjami swoich obrońców, akurat defensywę jako tako poukładał. Ciekawe, czy na tle lepszych przeciwników również jej ocena będzie podobna. A skoro jesteśmy przy trenerze Jagiellonii, trzeba zauważyć, że jego zmiany w drugiej połowie meczu w Niecieczy znacząco odmieniły grę żółto-czerwonych .
Szkoleniowiec Jagi potrafił zatem naprawić swoje błędne decyzje przy wyborze składu na mecz, a ci których wprowadził, dzięki jego wskazówkom, również dali na boisku odpowiednią jakość. Przed meczem ze zdecydowanie wyżej notowanym Górnikiem Zabrze zdecydowanie więcej aspektów musi zostać poprawione, ale jakiś punkt zaczepienia i drobne pokłady optymizmu kibice Jagi mogą mieć.