W Gródku niedaleko Białegostoku kryminalni ze stolicy województwa zlikwidowali nielegalną uprawę konopi indyjskich oraz bimbrownię. Obie należały do 50-letniego mieszkańca miejscowości.
Z wcześniejszych ustaleń mundurowych wynikało, że mężczyzna może posiadać narkotyki. Przypuszczenia kryminalnych potwierdziły się, gdy wkroczyli do kompleksu leśnego na terenie gminy Gródek. Zabezpieczyli tam 64 krzaki konopi.
Nie był to jednak koniec historii. W budynku na posesji 50-latka policjanci ujawnili 1000 litrów zacieru oraz 152 litry alkoholu niewiadomego pochodzenia o mocy 50%. Zabezpieczyli tam również oprzyrządowania służące do przygotowania zacieru, jego destylacji i produkcji alkoholu etylowego.
Mężczyzna usłyszał zarzuty uprawy znacznej ilości narkotyków oraz wyrabianie alkoholu etylowego. Za uprawę znacznej ilości narkotyków grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, natomiast za wyrabianie alkoholu etylowego bez wymaganego wpisu do rejestrów do roku.