Dzwon Zwycięzcy w Białostockim Centrum Onkologii

i

Autor: BCO Dzwon Zwycięzcy w Białostockim Centrum Onkologii

Dzwon Zwycięzcy bije w Białymstoku. Jego bicie ogłasza ważną nowinę [ZDJĘCIA]

2021-03-31 7:54

Pacjenci Białostockiego Centrum Onkologii, którzy zakończyli leczenie, będą mogli symbolicznie uderzać na znak radości w "dzwon zwycięzcy", by dzielić się optymizmem z tymi, którzy się leczą, wspierać ich i dawać im nadzieję. Dzwon ufundował ruch Era Nowych Kobiet. Zawisł na ścianie w szpitalu na pododdziale chemioterapii dziennej.

Pierwsza, na znak radości z zakończonego leczenia, w dzwon uderzyła we wtorek działaczka Ery Barbara Wnukowska, inicjatorka przedsięwzięcia.

- Solidarność i wspieranie się oraz budowanie poczucia własnej wartości to są podstawowe fundamenty Ery Nowych Kobiet – powiedziała Magdalena Jakubowska z tego ruchu.

Pani Barbara, pacjentka, mówiła, że na leczeniu spędziła 600 dni, dobiegło ono końca, czuje radość i chce dawać nadzieję innym chorym.

– Za tymi drzwiami (w szpitalu, na leczeniu – PAP) najbardziej brakowało mi radości. Radości dlatego, że najczęściej pacjenci się dzielą na tych korytarzach smutnymi wiadomościami – mówiła pani Barbara. Opowiadała, jakie towarzyszyły jej emocje i kryzysy. - Szukałam symboli, które by mnie mogły podnieść na duchu, dodały mi wiary i nadziei, czegoś materialnego, żebym uwierzyła, że ja też dam radę. Przeszłam wszystko, też miałam łysą głowę i czułam się jak wojownik – mówiła pani Barbara.

Czas swojego leczenia porównała do możliwości opłynięcia świata w trakcie rejsu, a koniec leczenia to czas zakończenia tego rejsu, stąd symbolika dzwonu.

Raport z Anteny 30.03

- Każdy pacjent, który przechodzi przez etap tego zakończenia leczenia wie, jaka to jest walka z siłami natury swojego ciała, umysłu, ze wszystkim, więc dajmy sobie nawzajem przykład, że jesteśmy, że nam się udało, bo kto walczy do końca jest zwycięzcą – mówiła pacjentka.

Dodała, że życzy wszystkim pacjentom, by właśnie na znak radości mogli uderzyć w dzwon, oczyścić swoje emocje, a ten moment, gdy sama mogła to zrobić nazwała "najważniejszym dniem w życiu onkopacjenta", dniem wyruszenia w kolejny rejs.

Białostockie Centrum Onkologii (BCO) jest jedynym szpitalem onkologicznym w województwie podlaskim. Realizuje m.in. skoordynowaną, wielodyscyplinarną opiekę nad pacjentkami z rakiem piersi w ramach ośrodka Breast Cancer Unit (BCU).

Koordynator merytoryczny BCU dr Bogumiła Czartoryska-Arłukowicz podkreśliła, że rozpoznanie raka zawsze zmienia i przewartościowuje życie pacjenta. "Leczenie też nie jest łatwe. To właśnie wiedzą najbardziej pacjenci, pani Basia. Muszą się borykać z działaniami niepożądanymi, z oczekiwaniem, ze stresem, z lękiem" – mówiła koordynator.

Dodała, że koniec leczenia to duża radość, ale jednocześnie też stres, obawa o to, co się może wydarzyć dalej, czy nie dojdzie do nawrotu choroby. "Ten dzwon jest po to – bardzo się cieszę, że on jest – bo on pozwoli z taką mocą, z siłą oznajmić, że ten etap, ta choroba jest już poza nami. I to jest ten czas, żeby zacząć coś nowego" – powiedziała dr Czartoryska-Arłukowicz.

BCO podlega samorządowi województwa podlaskiego. Marszałek województwa Artur Kosicki powiedział, że pokonanie raka to "ulga, radość", dlatego cieszy się, że pacjenci BCO będą mogli uderzać w ten dzwon. "Bo będzie to oznaczało, że cały czas wygrywamy z tą trudną i niewdzięczną chorobą" – mówił Kosicki i dodał, że ma nadzieję, że dzwon będzie bił jak najczęściej na znak, że coraz większej liczbie osób udaje się pokonać raka.

Pacjentka, pani Katarzyna, która jest w trakcie leczenia raka piersi, powiedziała, że pacjenci potrzebują radości, cieszą ich nawet kolejne spotkania w trakcie leczenia. Dodała, że można też robić nowe rzeczy, jak np. zakładać organizacje pomagające pacjentom onkologicznym. W Podlaskiem powstaje nowe stowarzyszenie w Augustowie pod nazwą "Pozytywka". (PAP)