Daniel Martyniuk to syn króla disco polo – Zenona Martyniuka, który od kilku dobrych lat ma z nim poważne problemy. O patocelebrycie było ostatnio głośno za sprawą rozwodu z byłą już żoną, Eweliną, w który żywiołowo zaangażowała się również Danuta Martyniuk. Daniel zyskał popularność głównie za sprawą swoich wybryków, wielokrotnie wchodząc w konflikty z prawem. Młody Martyniuk szarpał się z policją, był przyłapywany z narkotykami czy jeździł samochodem bez uprawnień i z orzeczonym zakazem. To właśnie w związku z tymi ostatnimi we wtorek, 2 marca, w Sądzie Rejonowym w Białymstoku odbyła się rozprawa, w której syn Zenka został oskarżony. 31-latek w 2018 roku stracił prawo jazdy oraz dostał zakaz prowadzenia pojazdów na 3 lata po tym, jak kierował autem pod wpływem narkotyków. Nie zrobiło to jednak na nim żadnego wrażenia, ponieważ potem aż pięciokrotnie siadał za kółko – również w szczycie pandemii, gdy miał odbywać kwarantannę po powrocie zza granicy. Patocelebryta znalazł się w poważnych tarapatach, ponieważ grozi mu kara więzienia.
Daniel Martyniuk przed sądem. Proces za jazdę bez prawa jazdy
Ostatni raz syna gwiazdora disco polo zatrzymano w kwietniu 2018 roku. Trafił do aresztu. Po wyjściu na wolność przyznał się do winy i zamierzał dobrowolnie poddać się karze. Wspólnie z prokuratorem doszli do porozumienia: 2 lata prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz 2 tys. zł grzywny na cele charytatywne. Sąd Rejonowy w Białymstoku nie uwzględnił jednak wniosku o taki wymiar kary, uznając ją za zbyt niską.
Sprawa wróciła do prokuratury, która sporządziła akt oskarżenia. We wtorek, 2 marca, w białostockim sądzie odbył się proces Daniela Martyniuka.