Słowo "beniaminek" przy Słonecznej w Białymstoku nie brzmi dobrze. Wystarczy wspomnieć pojedynki z Wisłą Płock, Miedzią Legnica, czy Rakowem Częstochowa, w których Jaga schodziła pokonana.
Od początku spotkania "Żółto-Czerwoni" byli stroną przeważająca, jednak to w pierwszej połowie goście zdobyli dwie bramki. W 18. minucie bramkarza gospodarzy pokonał Kamil Biliński, a w 37. minucie na 2:0 podwyższył Michał Rzuchowski.
Po przerwie Jagiellonia zabrała się za odrabianie strat i trzeba przyznać, że poszło jej to bardzo gładko. W 49 minucie Jakov Puljic wykorzystał dośrodkowanie Makuszewskiego i zdobył głową kontaktowego gola.
Nie minęły 3 minuty, a przy "Słonecznej był już remis. Podania od Pawła Olszewskiego nie zmarnował Jesus Imaz, umieszczając z niewielkiej odległości piłkę w siatce Podbeskidzia.
Zgromadzeni na stadionie czekali na kolejne bramki, ale się nie doczekali. Blisko gola było Podbeskidzie, ale jeszcze bliżej Jaga, kiedy to w dogodnej sytuacji przestrzelił Puljić.
Jagiellonia - Podbeskidzie 2:2
0:1 - Kamil Biliński 18'
0:2 - Michał Rzuchowski 37'
1:2 - Jakov Puljić 49'
2:2 - Jesus Imaz 51'