26-latek z gminy Zbójna koło Łomży nie trafi do aresztu po zabójstwie dwóch psów. Tak zdecydował sąd

i

Autor: Podlaska Policja 26-latek z gminy Zbójna koło Łomży nie trafi do aresztu po zabójstwie dwóch psów. Tak zdecydował sąd

Sąd

26-latek z gminy Zbójna koło Łomży nie trafi do aresztu po zabójstwie dwóch psów. Tak zdecydował sąd

2023-03-31 8:29

26-latek z podłomżyńskiej gminy Zbójna podejrzany o zabicie dwóch swoich psów nie trafi do aresztu - zdecydował ostatecznie Sąd Okręgowy w Łomży. Sąd oddalił zażalenie prokuratury na odmowę aresztowania. W śledztwie mężczyzna przyznał się do przestępstwa. Twierdzi że zwierzęta denerwowały go głośnym szczekaniem.

Prokuratura Rejonowa w Łomży wnioskowała o trzymiesięczny areszt. Miejscowy sąd rejonowy jej wniosku nie uwzględnił, nie zastosował też żadnego innego środka zapobiegawczego. Postanowienie to śledczy zaskarżyli. Jak poinformowała PAP w czwartek szefowa łomżyńskiej prokuratury Urszula Klimaszewska-Dzierżko, zażalenia złożonego przez śledczych nie uwzględnił jednak miejscowy sąd okręgowy.

Łomża. Osiłek bez koszulki szalał na komendzie. Trzeba było kilku policjantów, żeby go obezwładnić

Do zdarzenia, którego dotyczy śledztwo, doszło przed miesiącem na posesji w gminie Zbójna. Według ustaleń prokuratury, właściciel psów zabił je uderzając drewnianym kijem, a potem martwe zakopał w lesie. Twierdził, że zwierzęta denerwowały go głośnym szczekaniem.

Po wszystkim, mając wyrzuty sumienia, to 26-latek sam zadzwonił na numer alarmowy i wezwał służby. Pokazał policji, gdzie zakopał zwierzęta. Badanie alkomatem przy zatrzymaniu wykazało, że mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.

Prokuratura postawiła mu zarzut zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. W zarzucie mowa jest o użyciu drewnianego kija i poważnych obrażeniach czaszki obu zwierząt, co skutkowało ich śmiercią. Sam 26-latek mówił wcześniej policji, że psy również dusił. Przyznał się do zarzutów.