Prokuratura Rejonowa w Łomży wnioskowała o trzymiesięczny areszt. Miejscowy sąd rejonowy jej wniosku nie uwzględnił, nie zastosował też żadnego innego środka zapobiegawczego. Postanowienie to śledczy zaskarżyli. Jak poinformowała PAP w czwartek szefowa łomżyńskiej prokuratury Urszula Klimaszewska-Dzierżko, zażalenia złożonego przez śledczych nie uwzględnił jednak miejscowy sąd okręgowy.
Do zdarzenia, którego dotyczy śledztwo, doszło przed miesiącem na posesji w gminie Zbójna. Według ustaleń prokuratury, właściciel psów zabił je uderzając drewnianym kijem, a potem martwe zakopał w lesie. Twierdził, że zwierzęta denerwowały go głośnym szczekaniem.
Po wszystkim, mając wyrzuty sumienia, to 26-latek sam zadzwonił na numer alarmowy i wezwał służby. Pokazał policji, gdzie zakopał zwierzęta. Badanie alkomatem przy zatrzymaniu wykazało, że mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Prokuratura postawiła mu zarzut zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. W zarzucie mowa jest o użyciu drewnianego kija i poważnych obrażeniach czaszki obu zwierząt, co skutkowało ich śmiercią. Sam 26-latek mówił wcześniej policji, że psy również dusił. Przyznał się do zarzutów.