To jedna z najpopularniejszych atrakcji w Białymstoku. Wielki powrót kolorowych parasolek
Oczy mieszkańców i turystów odwiedzających Białystok ponownie przyciąga kolorowa instalacja nad ulicą Kilińskiego. Pod koniec maja powróciły tam bowiem kolorowe parasolki. To ulubiona atrakcja miłośników selfie. Konstrukcja zawieszona nad zabytkową ulicą jest jednym z ulubionych miejsc do robienia zdjęć w sezonie letnim.
Podniebna instalacja pojawiła się już piąty raz z rzędu. To prawie pół tysiąca parasoli zamocowanych na specjalnym stelażu. Wraz z rzeźbą "Obietnica" tworzą artystyczny zakątek miasta. Jak co roku, parasolki nad Kilińskiego będą wisieć do końca lata.
Święto Ulicy Kilińskiego
Parasolki nad Kilińskiego miasto rozwiesiło tuż przed obchodami Święta Ulicy Jana Kilińskiego. Wydarzenie corocznie organizowane przez Dom Kultury "Śródmieście" odbyło się 25 maja.
Ulica Kilińskiego po raz kolejny tętniła życiem w stylu lat 20. i 30. XX wieku. Do wspólnego świętowania zapraszał przed wydarzeniem prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Warto przyjść i poczuć niepowtarzalny klimat tej jednej z najpiękniejszych uliczek Białegostoku - mówił włodarz miasta.
Udział w wydarzeniu był bezpłatny. Część artystyczną otworzyli młodzi artyści z Domu Kultury "Śródmieście". Wystąpiły duety wokalno-instrumentalne, chór, pracownia baletowo-taneczna oraz zespół muzyki i tańca dawnego. Uczestnicy imprezy mogli wziąć udział w konkursie modowym. Można w nim było wygrać nagrody rzeczowe, takiej jak biżuteria czy narody pieniężne. Oprócz konkursu, odbył się również pokaz mody, w którym kreacje modowe z lat 20. i 30. zaprezentowała młodzież z ZSTiO.
Miłośnicy motoryzacji mogli podziwiać zabytkowe samochody i motocykle. Obejrzeć można było także wystawę fotografii. Zorganizowano też warsztaty, zajęcia czy pokazy filmów. Odbyły się spacery z przewodnikiem, multimedialna podróż w czasie czy zwiedzanie zabytkowych obiektów Branickich. Atrakcją była ponadto retro fotobudka. W przerwie od koncertów scenicznych odbył się natomiast występ skrzypaczki na balkonie jednej z kamienic.
