Czarny scenariusz dla gospodarski w Polsce
Gdyby spełnił się czarny scenariusz dla polskiej gospodarki i przedsiębiorcy musieli mierzyć się z istotnym spadkiem popytu, najczęstszą reakcją byłoby obniżenie wydatków na marketing i sprzedaż - wskazano w raporcie Grant Thornton "Jak polskie firmy zareagują na kryzys?". Deklaruje tak 68 proc. ankietowanych średnich i dużych firm.
"Tego typu wydatki można obniżyć relatywnie szybko (np. zawieszenie kampanii reklamowej możliwe jest niemal z dnia na dzień), a ponadto krótkotrwałe oszczędności w tym obszarze raczej nie powodują ryzyka istotnej szkody dla przedsiębiorstwa (np. dla jej mocy wytwórczych, sprawności realizowanych procesów czy wyceny)" - stwierdzono.
Trzecią najczęściej wskazywaną przez ankietowanych formą cięcia kosztów (66 proc.) jest ograniczenie pozapłacowych kosztów pracy, np. benefitów pracowniczych "Pracodawcy wychodzą z założenia, że spadek popytu na ich produkty i usługi będzie oznaczał również spadek zapotrzebowania na pracowników, więc ograniczenie oferty benefitowej (przy utrzymaniu pensji zasadniczej) nie spowoduje odpływu kadr" - wskazano.
Kryzys w Polsce. Czy czekają nas obniżki pensji i zwolnienia?
Z kolei obniżki wynagrodzeń pracowników oraz redukcję zatrudnienia w razie „twardego lądowania” mają być przez przedsiębiorców wprowadzane "jedynie w ostateczności". Zwrócono uwagę, że pracownicy są obecnie "najbardziej chronionym +aktywem+ w polskim biznesie". Obniżki płac jako ostateczność wskazuje 37 proc. przedsiębiorców, a redukcję zatrudnienia – 25 proc.
Brak rąk do pracy ochroni przed zwolnieniami?
Zdaniem ekspertów wyniki te pokazują, że po kilku latach obniżenia się stopy bezrobocia w Polsce i ostrej walki pracodawców o talenty, polskie firmy mocno obawiają się braku rąk do pracy. "Doświadczyły deficytu pracowników na tyle dotkliwie, że obecnie nawet w razie gwałtownego hamowania gospodarki wiele z nich zamierza rozłożyć nad załogą parasol ochronny" - wskazano. Jak stwierdzono, jeśli sytuacja będzie naprawdę zła, prędzej ograniczą plany inwestycyjne, czy zrezygnują z ekspansji na nowych rynkach, "niż narażą się pracownikom obniżkami płac - zwłaszcza przy obecnej inflacji - czy rozstaną się z częścią zatrudnionych".
Zwrócono uwagę, że 71 proc. średnich i dużych firm twierdzi, że brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników hamuje ich rozwój. Dla 49 proc. - jest to silna bądź bardzo silna bariera.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]