„Człowieczeństwo – jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno. Granica krzywdy leży w sumieniu, leży w sercu ludzkim”- słowa Stefan Żeromskiego przytoczyłradny Koalicji Karol Masztalerz, autor stanowiska.
- Ochrona polskiej granicy jest wartością najważniejszą. Oczekujemy zdecydowanych działań funkcjonariuszy służb mundurowych, których celem jest uniemożliwienie nielegalnego przekraczania granicy Polski i Unii Europejskiej. Jednak niedopuszczalne jest stosowanie aktów przemocy wobec ludzi.
Za winnego sytuacji wzmożenia prób nielegalnego przekraczania naszej granicy jednoznacznie uznajemy reżim Aleksandra Łukaszenki, który w formie swoistej zemsty za poparcie przez Polskę działań środowisk demokratycznych na Białorusi próbuje zdestabilizować sytuację w Polsce i UE.
Jednakże nie możemy się zgodzić na niezgodne z prawem międzynarodowym i niehumanitarne traktowanie ludzi, którzy naszą granicę już przekroczyli. Ludzi, których sytuacja jest często tragiczna – głodnych, przemoczonych, nieprzygotowanych do przebywania w warunkach jesienno-zimowych. Wśród nich są także starsi ludzie, kobiety w ciąży, matki z dziećmi - brzmi fragment stanowiska.
Temat wywołał dużą dyskusję. Radni PiS stanowisko odczytali jako rezygnacje z obrony polskich granic. - Musimy pilnować swojej granicy, a wojsko dobrze spełnia swoja role- mówił Henryk Dębowski. Na co radni Kolacji ripostowali - Chodzi przede wszystkim o pomoc wycieńczonym osobom, koczującym w lasach. Naszym moralnym obowiązkiem jest niesienie tej pomocy - podkreślała Katarzyna Kisielewska-Martyniuk.
Z kolei Marcin Moskwa z Koalicji Obywatelskiej, deklarował pomoc uchodźcom i apelował również do sumień białostockich radnych opozycji. - Życzę radosnej zadumy, kiedy będziecie ustawiali puste naczynie przy wigilijnym stole za 2 miesiące - dodał.
Rada Miasta Białystok domaga się także wpuszczenia na teren objęty stanem wyjątkowym dziennikarzy i organizacji społecznych