Spis treści
- Koniec dopłat do cen energii. Możemy się spodziewać drastycznego wzrostu rachunków za prąd
- Drastyczny wzrost rachunków za prąd. Te osoby czeka największa podwyżka cen energii
- Koniec dopłat do cen energii. Możliwe rządowe wsparcie?
Koniec dopłat do cen energii. Możemy się spodziewać drastycznego wzrostu rachunków za prąd
Pod koniec 2023 r. posłowie zdecydowali o przyjęciu tzw. tarcz energetycznych. W związku z tym, obecnie w Polsce obowiązują obniżone ceny energii. Było to działanie mające na celu złagodzenie skoku cen energii.
Tarcze energetyczne mają jednak obowiązywać jedynie do końca czerwca. W budżecie przygotowanym przez poprzedni rząd PiS, nad którym pracował pracował rząd Tuska nie ma funduszy na przedłużenie wsparcia. Jak wynika z informacji uzyskanych przez money.pl, na dopłaty brakuje łącznie 7,9 mld zł.
Bez wsparcia z tarcz energetycznych, możemy się liczyć z podwyżkami cen prądu nawet o 80 proc.
Drastyczny wzrost rachunków za prąd. Te osoby czeka największa podwyżka cen energii
Zgodnie z analizą przygotowaną dla money.pl przez firmę Optimal Energy, w podwyżki w największym stopniu odczują gospodarstwa domowe z dwóch grup.
Chodzi o te gospodarstwa, które rocznie zużywają około 1500 kwh. Te dotychczas mieściły się w rządowych limitach.
Kolejny znaczący wzrost może dotyczyć także gospodarstw, których zużycie prądu wynosi ok. 4000 kwh w skali roku. Według analizy, w przypadku czteroosobowej rodziny mieszkającej w domu o powierzchni ok. 150 mkw., wzrost opłat za energię może wynieść ok. 57 proc.
Koniec dopłat do cen energii. Możliwe rządowe wsparcie?
W związku z tym eksperci liczą, że dla niektórych pojawi się jednak rządowe wsparcie w jakiejś postaci, np. w formie dodatku socjalnego.
Z ostatnich informacji resortu klimatu wynika, że pierwsze rozwiązania w tej sprawie zostaną zaprezentowane już niedługo, bo w obecnym kwartale 2024 r.
- Będziemy chcieli chronić przede wszystkim te gospodarstwa, dla których jest to dużym wyzwaniem. Uboższą sferę społeczeństwa bądź gospodarstwa wielorodzinne będziemy chcieli objąć pomocą - zapowiedziała w styczniu Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska.