Magazyny gazu w Polsce
Bezpieczeństwo energetyczne Polski to temat numer jeden w kraju, w obliczu nadciągającego kryzysu w tej dziedzinie kwestia niezwykle popularna u polityków partii rządzącej. Z obozu władzy ciągle słychać zapewnienia, że nasze magazyny gazu są wypełnione nawet w 99 proc. Niewiele jednak wiadomo o tym, jak te zbiorniki wyglądają. Praktycznie nic nie mówi się o tym, jaką mają pojemność?
Polskie magazyny gazu to:
- "Husów",
- "Wierzchowice",
- "Mogilno",
- "Swarzów",
- "Brzeźnica",
- "Strachocina",
- "Kosakowo".
Magazyny gazu w Polsce – jaka pojemność?
Najważniejsze zatem w kontekście zapasów gazu w Polsce nie jest to, w jakim stopniu są nasze magazyny wypełnione, ale jak dużą pojemność mają? I tutaj okazuje się, że nie jest najlepiej. Wraz z włączeniem nowej kawerny w Kosakowie do systemu, pojemność polskich magazynów gazu przekroczyła 3 mld m sześc. Zgodnie z koncesjami, wydanymi przez URE wynosi ona dokładnie 3 mld 79,25 mln m sześc.
Na ile starczy nam gazu?
To pytanie jest niezwykle ważne dla polskiej gospodarki. Bo co wydarzy się, jeśli oprócz blokady dostaw gazu z Rosji nie było dostaw morskich do terminalu LNG w Świnoujściu? Dodatkowo nie został uruchomiony Baltic Pipe z norweskimi dostawami, nie można byłoby sprowadzać go od sąsiadów i stanęłoby jego wydobycie? Według oszacowań portalu „Business Insider” gazu starczyłoby na zaledwie miesiąc i 22 dni, a w zimę, kiedy zapotrzebowanie jest większe, na jeszcze krócej. To wszystko przy założeniu, że teraz w magazynach gazu jest go 36 Twh, a nasze średnie roczne zużycie wyniosłoby 247 Twh.
Magazyny gazu w Polsce. Jak wyglądamy na tle Europy?
Maksymalna pojemność naszych magazynów zbliżona jest do tych w: Hiszpanii, Rumunii i Słowacji. Lepiej od Polski na kryzys energetyczny przygotowane są takie kraje jak:
- Ukraina,
- Niemcy,
- Austria,
- Łotwa,
- Czechy,
- Francja.