Żednia. Kilkudniowy łoś porzucony w lesie
Jednego z leśników Nadleśnictwa Żednia spotkał przykry widok. Podczas wykonywania codziennych czynności służbowych zauważył bezradne, leżące w lesie zwierzę. Mając nadzieję, że po malca przyjdzie matka, leśniczy przez kilka dni przyglądał się dalszemu rozwojowi sytuacji. Niestety następne dni pokazały, że zwierzę jest osłabione i w coraz gorszej kondycji. Prawdopodobnie straciło mamę.
Łoś w wielkim mieście. Przeskoczył strumyk i poszedł na obchód po osiedlu [WIDEO]
Leśnicy z Nadleśnictwa Żednia uratowali małego łosia
Aby uchronić łoszaka przed zagrożeniem, straż leśna przetransportowała osłabione zwierzę do Białowieskiego Parku Narodowego. Tam zajęli się nim lekarze weterynarii. Podczas podróży do kliniki zwierzę otrzymało imię - Iwanka.
Leśnicy mają nadzieję, że cała historia szczęśliwie się zakończy i młoda klępa wróci do swojego naturalnego środowiska. Są przekonani, że bez opieki matki zwierzę czekałaby samotna śmierć. Teraz maleństwo parę miesięcy spędzi w rezerwacie dla zwierząt chronionych, a kiedy nabierze sił, wyjdzie na wolność. Może wtedy wszystkim nam dostarczy np. takiego radosnego widoku: Łoś też człowiek i czasem go suszy. Spragniony wypił całą wodę z bagna?! [WIDEO]
Polecany artykuł: