Jagiellonia Białystok nie najgorzej rozpoczęła ligowe zmagania w 2022 roku. W Niecieczy przegrała 1:2, ale już w Zabrzu pokonała Górnika 2:1. Kolejny mecz w Ekstraklasie białostoczanie rozegrają już w sobotę (19 lutego), a ich przeciwnikiem będzie Cracovia.
Czytaj także: Jagiellonia Białystok. Pazdan: W porównaniu do jesieni, wszystko w tej drużynie jest inne
Na samym początku trener Jagi odpowiedział na pytanie o brak stabilności na początku meczów:
- Stabilizacja stabilizacją, ale brakuje tej świadomości, że zdecydowanie lepiej nam będzie, jeśli pierwsi będziemy zdobywać bramkę. Nie mam obiekcji do mentalności tej drużyny, ale do pewności siebie. Musimy pierwsze połowy grać tak, jak graliśmy w drugich. Życzyłbym sobie, żebyśmy zagrali kompletny mecz. 90 minut na tej samej intensywności z ostatnich 30 minut w Niecieczy i drugiej połowy w Zabrzu.
Czytaj także: Jagiellonia Białystok. Charakter i konsekwencja. Jakie jeszcze pozytywy po meczu z Górnikiem?
Piotr Nowak dużo mówił również o Andrzej Trubesze, który zawodzi w ataku Jagiellonii:
- Najłatwiej wszystko skreślić, wyrzucić, każdy zawodnik potrzebuje wiary trenera i szans. Myślę, że Andrzej czeka na swój moment i tutaj przy naszym prowadzeniu, jeśli byłby taki mecz, byłoby mu dużo łatwiej wejść w ten mecz i mieć te szanse. Na pewno są u niego problemy ze zrozumieniem z partnerami, z pewnością, z timingiem, miał też swoje kłopoty ze zdrowiem. Nie chciałem też od razu po porażce w Niecieczy robić rewolucji, ale na dłuższa metę są dwa rozwiązania: albo się wkomponuje, albo damy szansę komuś innemu.
Na koniec trener Jagi przedstawił jak wygląda stan zdrowotny drużyny:
- Miłosz jest do naszej dyspozycji na mecz z Cracovią, Taras w dalszym ciągu jest poza kadrą, mam nadzieję, że w następnym tygodniu będzie do naszej dyspozycji.
Polecany artykuł: